Reklama

Ewelina Bator udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci Żory Korolyova. W "Mieście Kobiet" powiedziała o tym, jak wyglądały jej pierwsze dni po śmierci ukochanego oraz ile zrobili dla niej przyjaciele. Po raz pierwszy przed kamerą opowiedziała o swojej żałobie, a w jej oczach pojawiły się łzy:

Reklama

Towarzyszą mi wszystkie emocje, od dobrych, że dane było mi go poznać i być z nim, po wszystkie złe, że zostało mi to zabrane.

Wspomnienia Eweliny Bator na temat Żory Korolyova chwytają za serca.

Ewelina Bator ze łzami w oczach wspomina Żorę Korolyova

Ewelina Bator zalała się łzami w programie "Miasto Kobiet". Partnerka Żory Korolyova udzieliła pierwszego wywiadu po jego śmierci. Jeszcze nie są znane oficjalne przyczyny śmierci Żory Korolyova, co Ewelina Bator potwierdziła przed kamerami, jednocześnie przyznając, że obawia się tego, co może usłyszeć od prokuratury.

W poruszającym wywiadzie w zaledwie trzy miesiące po śmierci Żory Korolyova, Ewelina Bator opowiedziała o swojej żałobie.

Dla mnie żałoba jest zbiorem niekończących się emocji. Jeśli miałabym odpowiedzieć i powiedzieć, że teraz mi towarzyszy złość, no to nie, bo towarzyszą mi wszystkie emocje, od dobrych, że dane było mi go poznać i być z nim, po wszystkie złe, że zostało mi to zabrane. Każdy dzień jest inny. To takie "fale". Mi się to spodobało, usłyszałam od kogoś, że to są fale, które przychodzą i odchodzą i to tak jest.

Instagram @ewelina.bator

Zobacz także: Partnerka Żory Korolyova o radzeniu sobie z żałobą: Każdy Twój uśmiech to ON"

Ewelina Bator przyznała, że po śmierci Żory Korolyova nie myślała o własnych emocjach. Najważniejsze dla niej było przygotowanie do pogrzebu oraz objęcie opieką bliskich ukochanego. Mało myślała wówczas o sobie i prawie nie płakała:

U mnie ze łzami jest problem bo ja w dużej mierze zablokowałam swoje emocje. Bardzo dużo trzeba było rzeczy zorganizować, zrobić... Wzięłam na siebie opiekę jego bliskimi, którzy zostali. Poczułam, że muszę być silna dla niego, by zrobić wszystko tak jak być powinno. (...) Teraz zaczyna być moment, że ja minimalnie pozwalam sobie na to, by zastanowić się, co ja czuje i pomału pozwolić sobie na to reagować.

Ewelina Bator opiekuje się także mamą Żory Korolyova, którą określa słowami "naszej mamy". Po tym jak w Ukrainie wybuchła wojna, mama tancerza zamieszkała z ukochaną synową.

Zobacz także: Partnerka Żory Korolyova przekazała, co z jego mamą! Pokazała poruszające zdjęcie

Ewelina Bator w żałobie mogła liczyć na wsparcie przyjaciół. Przyznała, że nie była w zbyt dobrej formie psychicznej:

Ja mam obok siebie takie trzy najbliższe osoby, które wystarczy to ze przychodzą do mnie. Wiecie na początku jest problem z jedzeniem, ja zapomniałam ze trzeba jeść, że trzeba się umyć...

Jej przyjaciele starali się na wszystkie sposoby, nawet zachęcając ją słowami:

Wiesz Ewelinka, może ty umyj się dla nas a nie dla siebie

Opieka i troska bliskich stała się dla niej mechanizmem obronnym. Mogła wówczas nie skupiać się tylko i wyłącznie na swoim cierpieniu i mogła robić coś dla innych. Ewelina Bator przyznała, że po śmierci Żory Korolyova nie potrzebowała bodźców, by przestać myśleć o zmarłym ukochanym. Do tej pory uwielbia o nim mówić:

Od samego początku mam tak, że uwielbiam o nim rozmawiać. Uwielbiam go wspominać, to mi pomaga. Dlatego... ciężko jest uwierzyć, że jego nie ma. O ile dochodzi do mnie fakt, że fizycznie jego nie ma to wierze, że jest mentalnie, duchowo i energetycznie. Czuje jego obecność.

Nawet niedawno Ewelina Bator w poruszającym wyznaniu przyznała, że czuje obecność Żory Korolyova, który daje jej znaki. W dodatku w wywiadzie dla "Miasta Kobiet" podzieliła się wzruszającym wyznaniem, że " codziennie rano wita się z nim, wieczorem mówi mu "dobranoc".

Instagram @ewelina.bator

Zobacz także: Była żona Żory Korolyova we wstrząsającym wpisie: "Moje serce jest rozerwane"

Ewelina Bator wyznała również, że po śmierci Żory Korolyova miała wrażenie, że jest jedyną kobietą na świecie, którą spotkała taka tragedia. Fakt, że Żora Korolyov był osobą publiczną sprawił, że dla wielu osób po jego śmierci, przestała być anonimowa:

Z racji tego, że Żoruś był osoba publiczną, to bardzo osób nagle poznało mnie i poczuły, że chcą mi napisać jakieś swoje przeżycia i zobaczyłam, że tych ludzi jest tak dużo... I osobiście tak mnie to pomogło...
Pomogło mi też to, że zobaczyłam, że ludzie przetrwali to i radzą sobie dalej w tym życiu i pomyślałam, że "też dasz radę".

Była również pełna podziwu, jak sieć zalewały przepiękne słowa na temat Żory od setek ludzi, z którymi miał do czynienia przez całe swoje życie. Ewelina Bator wyznała, że powrót do pracy pomógł jej się nieco oderwać od zmartwień jednak nawet na chwile nie zapomina o ukochanym:

Dwa razy miałam taką sytuację, że wychodziłam z pracy i brałam telefon i chciałam do niego zadzwonić by opowiedzieć mu, co fajnego mnie spotkało. To dobrze, bo może nie zapominam.

Ewelina Bator wspomina Żorę Korolyova w wzruszających słowach:

Był romantykiem i dżentelmenem w najpiękniejszej wersji takiej ujmującej. Zakochałam się w nim, jak po 3 dniach powiedziałam mu, że go kocham.

Reklama

Jednocześnie przyznała, że trudno jej myśleć i układać sobie przyszłość już bez niego, ponieważ wszystkie plany snuli razem...

O przyszłości nie myślę, przestałam. Każdy mój plan na przyszłość... W każdym z tych planów był on. Teraz nie panuje. Żyje każdego dnia i staram się robić to, co mam do zrobienia i nie planować.

Instagram @zorakorolyov
Reklama
Reklama
Reklama