Od śmierci Żory Korolyova minęły już trzy miesiące. Uczestnik "Tańca z gwiazdami" niespodziewanie zmarł tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Informacja o tragedii, która dotknęła 34-letniego tancerza oraz jego bliskich, wstrząsnęła mediami. Gwiazdor ukraińskiego pochodzenia, który na stałe zamieszkał w Warszawie, osierocił 11-letnią córkę i pozostawił kochającą partnerkę. Ewelina Bator od tego momentu regularnie dzieli się poruszającymi wspomnieniami o Żorze. Na jej profilu w marcu pojawiła się historia, którą para przeżyła zaledwie kilka miesięcy przed dramatycznym wydarzeniem. Niedawno wybranka zmarłego tancerza dostrzegła symboliczny dla niej znak.

Reklama

Ewelina Bator opowiedziała o znaku, dzięki któremu poczuła obecność Żory Korolyova

Wspominając Żorę Korolyova, Ewelina Bator opowiedziała o tym, jak kilka miesięcy przed jego śmiercią oboje wybrali się do kościoła. Wówczas w trakcie mszy uwagę partnerki tancerza przyciągnął motyl, który próbował wydostać się z budynku. Uczestnik "Tańca z gwiazdami" próbował mu wtedy pomóc. Nie bez powodu kobieta przypomniała sobie właśnie o tej historii.

Nie tak dawno bo tylko kilka miesięcy temu byliśmy razem z Żorką w kościele, w moim rodzinnym mieście... Był tam wtedy motyl...biedny i trochę zagubiony, szukał wyjścia z zamkniętego i dużego kościoła... Bardzo chcieliśmy Jemu pomóc... Żorka dzielnie podszedł do okien i zaczął je otwierać...była za nimi kolejna szyba i nie udało się motyla wypuścić... Nie mogliśmy też go złapać bo uciekał od Nas, latał za wysoko...Teraz wiem, że najwidoczniej nie był tam dla Nas... - napisała na swoim Instagramie.

Zobacz także: Była żona Żory Korolyova we wstrząsającym wpisie: "Moje serce jest rozerwane"

Zobacz także: Partnerka Żory Korolyova: "Realizuje Nasz plan.... Zrealizuje Nasze cele"

Zobacz także

Choć łatwo byłoby zapomnieć o takim szczególe, historia z motylem niedawno wróciła do partnerki Żory Korolyova. Ewelina Bator ponownie znalazła owada o barwnych skrzydłach, stojąc w dokładnie tym samym miejscu, w którym kilka miesięcy wcześniej była ze swoim ukochanym. Nie ukrywa, że w tym zbiegu okoliczności dostrzegła obecność Żory.

Wczoraj stanęłam w tym samym miejscu.... Ale w zupełnie innym dla mnie życiu... Niby świat się nie zmienił a jednak dla mnie dokładnie trzy miesiące temu zmieniło się wszystko...w każdym razie stałam tam i szeptem powiedziałam... "Jeżeli jesteś... Chcę zobaczyć tego motyla..." Msza mijała...okna były puste...motyla nie było... Msza się zakończyła... Zaczęłam wychodzić do drzwi...z obrazami w głowie, które tak wiele dla mnie znaczą... Przy wyjściu na ziemi był motyl... Wyjątkowy i taki piękny...tyle osób przeszło i nikt go nie zauważył... A może nikt nie potrzebował go tak ja ja w tej chwili... Schyliłam się...usiadł na mojej ręce... Chciałam zostawić go na dworze....Nie chciał odlecieć... Siedział na palcu, na którym noszę obrączkę Żorki... moją zabrał ze sobą... Wróciliśmy razem do domu... Odprowadził mnie i odleciał... dając mi nadzieję i mówiąc że jest... - czytamy na profilu Eweliny Bator.

Instagram @ewelina.bator

Zobacz także: Była żona Żory Korolyova o ich córce. Jak Sonia radzi sobie ze śmiercią ojca?

Partnerka Żory Korolyova stwierdziła, że takie małe wydarzenia nie pomogą zapomnieć o bólu, jednak mogą dawać nadzieję. Ewelina Bator często porusza temat żałoby i po raz kolejny przypomniała, że każdy człowiek może ją przeżywać na swój sposób. Dlatego też nie powinniśmy nikogo oceniać w tym trudnym czasie, nawet jeśli nie do końca będziemy rozumieli pewne zachowania.

I chociaż to wcale nie leczy bólu... To jednak nadzieja, że to tylko na jakiś czas, pozwala to przetrwać... A więc PRZETRWAMY! Każdy po swojemu. Pozwólmy sobie na to "po swojemu"... Nie oceniajmy samych siebie... - dodała Ewelina Bator.

East News

Zobacz także: Była żona Żory Korolyova przeżywa ogromny dramat: "Bombardują drogi i mosty"

Reklama

Co miesiąc partnerka Żory Korolyova wspomina zmarłego ukochanego. W ostatnim czasie też angażuje się w pomaganie ofiarom wojny na Ukrainie. Niedawno Ewelina Bator przekazała, co dzieje się z mamą Żory. Kobieta ma kontakt z rodziną i przyjaciółmi tancerza i nie ukrywa, że tragedia obywateli Ukrainy bardzo ją dotyka.

TRICOLORS/East News
Reklama
Reklama
Reklama