Niezwykłe osobiste pożegnanie Ryszarda Kotysa. Nina Terentiew pisze: "W jego oczach dostrzegałam szczerość, dobroć..."
Niezwykłe osobiste pożegnanie Ryszarda Kotysa. Nina Terentiew pisze: "W jego oczach dostrzegałam szczerość, dobroć..."
Ta wiadomość poruszyła nie tylko fanów serialu "Świat według Kiepskich". W czwartek dowiedzieliśmy się o śmierci Ryszarda Kotysa. Aktor miał 88 lat, od lat zmagał się z licznymi chorobami. Żegnają go fani jego talentu i koledzy z planu.
Bardzo osobiste wspomnienie Kotysa zamieściła w sieci Nina Terentiew, dyrektor programowa Polsatu, stacji w której od 1999 roku mogliśmy oglądać telewizyjny hit z aktorem w jednej z głównych ról.
Był jedną z najważniejszych postaci w serialu i jak każdą ze swoich ról, tak i tę zagrał znakomicie - napisała Terentiew.
Zobaczcie cały wpis poświęcony Ryszardowi Kotysowi.
Nina Terentiew żegna Ryszarda Kotysa
Sądząc z wpisu, który ukazał się na instagramowym profilu Polsatu, dyrektror stacji znała aktora świetnie:
Rysio Kotys przez prawie 22 lata wcielał się w kultową postać Mariana Paździocha w serialu "Świat według Kiepskich". Aktor o wielkiej kulturze osobistej, kochany za skromność, serdeczność i bezkonfliktowość - pisze Terentiew.
Jak podkreśliła, scenarzyści serialu od początku wiedzieli, że tylko on może zagrać Mariana Paździocha w "Świacie według Kiepskich".
Rysio stworzył nietuzinkową postać, którą zaskarbił sobie sympatię widzów i uznanie kolegów po fachu - pisze.
Nazywa zmarłego wielkim aktorem. Podkreśla jednak, że mimo wielu zagranych ról, nie lubił być w centrum zainteresowania. Swoją skromnością, wielką klasą, charyzmą i ogromnym szacunkiem do pracy skupiał na sobie uwagę.
W kontaktach osobistych zawsze w jego oczach dostrzegałam szczerość, dobroć i błysk humoru. Rysio bardzo lubił graną przez siebie postać Mariana Paździocha. Cieszył się, że widzowie pokochali tego bohatera, chociaż na pierwszy rzut oka nie wzbudzał sympatii - pisze Terentiew.
Na koniec podziękowała za "wszystkie wspólne lata na Osiedlu Kosmonautów".
Będzie nam Ciebie bardzo brakowało! - napisała Nina Terentiew.
Wcześniej kolegę z planu pożegnał m.in. Andrzej Grabowski, czyli serialowy Ferdek Kiepski.
On nie zgrywał się w tych rolach, on był tą postacią, którą grał. Nikt nie zastąpi Ryśka. Panie Paździoch, nie był pan mendą, ani wrzodem na zdrowym organizmie narodu - powiedział Andrzej Grabowski w TVN24.