Nie żyje gwiazdor serialu "Alf". Benji Gregory miał 46 lat
Nie żyje dziecięcy gwiazdor z sitcomu z lat 80. "Alf". Siostra aktora przekazała smutną wiadomość i podała prawdopodobną przyczynę śmierci.

Benji Gregory brylował na ekranach w latach 80. Zyskał sławę po otrzymaniu roli Briana Tannera w "Alfie". Teraz media obiegła smutna informacja o śmierci aktora. Benji Gregory urodził się 26 maja 1978 w Los Angeles. Zmarł 13 czerwca 2024 w Arizonie. Informację o śmierci potwierdziła jego siostra Rebecca Hertzberg-Pfaffinger.
Nie żyje Benji Gregory
13 czerwca br. były dziecięcy gwiazdor Benji Gregory został znaleziony w samochodzie na parkingu banku w Peorii w stanie Arizona. Według Sądu Okręgu Maricopa oficjalną datą zgonu Gregory'ego jest 13 czerwca. Przyczyna jego śmierci nie została jeszcze ujawniona. Siostra podczas rozmowy z "New York Times" opowiedziała, że Gregory cierpiał na depresję, chorobę afektywną dwubiegunową i miał zaburzenia snu, które często zmuszały go do niespania przez kilka dni.
Najbliższa rodzina aktora uważa, że przyczyną zgonu był udar, do którego doszło w wyniku upału panującego w pojeździe. W dniu śmierci mężczyzny temperatura w Peorii wynosiła 40,7°C. Aktor nie był sam w swoim samochodzie. Był z psem Hansem, który niestety również zmarł.
Ostatni post Gregory'ego na social mediach zamieszczone zostało 10 kwietnia. Jest to zdjęcie chodnika. Aktor podzielił się, co jego pupil narozrabiał.
Chciałbym, żeby mój pies Hans wyrósł już z tej fazy

Fani aktora pod jego ostatnim postem zamieścili mnóstwo słów, w których wyrażają swój smutek:
Spoczywaj w pokoju i przywitaj się z Alfem tam na górze.
Oglądam ALF na YouTube dosłownie codziennie od 4 miesięcy, dlatego ta nagła wiadomość mnie tak zaszokowała... Będzie nam Ciebie bardzo brakować... Spoczywaj w pokoju.
