Reklama

Do premiery najnowszego sezonu serialu "The Crown" zostały już niecałe trzy tygodnie, a atmosfera wokół hitowej produkcji Netflixa atmosfera jest coraz gorętsza. Scenariusz serii jest krytykowany przez legendy brytyjskiego kina oraz osoby związane z rodziną królewską. Wszystko przez sposób ukazania historii księcia Karola, księżnej Diany i księżnej Kamili. Krytycy zarzucają twórcom, że szukając skandalu, za bardzo przeinaczyli fakty. Oburzenia nie krył nawet były premier Wielkiej Brytanii, Sir John Major. Po tym, jak wybuchła burza, głos zabrał rzecznik amerykańskiej platformy streamingowej.

Reklama

Rzecznik Netflixa reaguje na oburzenie wokół "The Crown"

Choć piąty sezon "The Crown" pojawi się dopiero 9 listopada, to do mediów dotarły już wątki przedstawione, w niektórych odcinkach. Podobno widzowie będą mogli zobaczyć, jak serialowy książę Karol próbuje wymusić na Elżbiecie II przedwczesne ustąpienie mu tronu. W fabule w spisek wplątany został również były premier Wielkiej Brytanii, Sir John Major. Osoby z bliskiego otoczenia pałacu Buckingham są zbulwersowane tym wątkiem, zwłaszcza że dopiero co pochowano królową.

Zobacz także: Meghan Markle pierwszy raz o śmieci Elżbiety II: "To był trudny okres"

ANDREW MILLIGAN/AFP/East News

Sir John Major zabrał głos w tej sprawie za pośrednictwem rzecznika, który przesłał oświadczenie do "The Telegraph". W komunikacie piąty sezon określono jako "szkodliwą i złośliwą fikcję", a także "beczkę bzdur".

Sir John nie współpracował, w żaden sposób, z twórcami serialu "The Crown". Nigdy też nie został przez nich poproszony o sprawdzenie faktów zgromadzonych w scenariuszu do tego lub wcześniejszego sezonu - przekazał rzecznik.

Sprawujący urząd premiera w latach 1990-1997 Sir John Major odbywał rozmowy z księciem Karolem za zamkniętymi drzwiami, jednak nie ma zamiaru ujawniać ich treści. Rzecznik zaprzeczył jednak, że doszło do "jakiejkolwiek dyskusji między Sir Johnem a ówczesnym księciem Walii na temat ewentualnej abdykacji zmarłej królowej Elżbiety II".

ANDREW MILLIGAN/AFP/East News

Dyskusje pomiędzy monarchą a premierem są całkowicie prywatne i — dla Sir Johna — zawsze takimi pozostaną - dodał.

Wreszcie pojawiło się oficjalne stanowisko Netflixa, które przekazał rzecznik platformy. Osoby odpowiedzialne przekazały, że nigdy nie ukrywały tego, że "The Crown" jest serialem jedynie opartym na wydarzeniach historycznych i przedstawia fikcyjną dramaturgię.

Rex Features/East News

Serial "The Crown" zawsze był przedstawiany jako dramat oparty na wydarzeniach historycznych. Seria piąta to fikcyjna dramaturgia, wyobrażająca sobie, co mogło się wydarzyć za zamkniętymi drzwiami podczas znaczącej dekady dla rodziny królewskiej. Rządów, które zostały już prześwietlone i dobrze udokumentowane przez dziennikarzy, biografów i historyków - czytamy w oświadczeniu.

Komunikat jednak raczej nie ostudzi emocji. Głosów krytyki jest coraz więcej. Niedawno laureatka Oscara uderzyła w "The Crown" i zaapelowała, by twórcy okazali szacunek Elżbiecie II. Warto też zwrócić uwagę na datę premiery produkcji. Premiera piątego sezonu wypada niemal równo dwa miesiące po śmierci królowej.

Andrew Milligan/Press Association/East News

Zwiastun piątego sezonu "The Crown"

Trudno dziwić się poruszeniu wokół najnowszego sezonu "The Crown". Z zapowiedzi wynika, że ma on pokazać "najmroczniejszy okres w życiu księcia Karola", a także "kryzys w rodzinie królewskiej". Twórcy przenoszą widzów do lat 90., które były trudnym momentem dla rodziny królewskiej.

Rex Features/East News

W sieci pojawił się już zwiastun produkcji, w której zobaczymy nową obsadę. Królową Elżbietę II zagrała Imelda Staunton, natomiast w rolę księżnej Diany wcieliła się aktorka o polskich korzeniach, Elizabeth Debicki. W roli księcia Karola obejrzymy Dominica Westa.

Zobacz także: Pałac Buckingham wydał oświadczenie w sprawie koronacji Karola III. Podano datę

Reklama

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun piątego sezonu "The Crown". Choć mnóstwo osób z różnych środowisk już namawia do bojkotowania produkcji, twórcy nie powiedzieli ostatniego słowa. W 2023 ma zadebiutować szósta część serii, która będzie też ostatnią.

Rex Features/East News
Rex Features/East News
Reklama
Reklama
Reklama