Reklama

Natalia Lesz długo kazała czekać na swój nowy teledysk "In Love", ale warto było czekać, bo wzbudził on mnóstwo kontrowersji. W klipie bowiem Natalia porusza problem sponsoringu i nie brakuje w nim bardzo sugestywnych scen z udziałem dużo starszego mężczyzny. Niektórzy ocenili nawet, że Lesz posunęła się za daleko. Przypomnijmy: Natalia Lesz uwodzona przez starszego sponsora w najnowszym teledysku

Reklama

Premiera klipu miała na celu sprowokowanie dyskusji na temat sponsoringu i to się wokalistce udało. Natalia była niedawno gościem w "Dzień Dobry TVN", gdzie rozmawiała o problemie z Magdą Mołek, a teraz udzieliła obszernego wywiadu portalowi NaTemat.pl, w którym tłumaczy swoją decyzję o nagraniu takiego teledysku. Gwiazda śmiało wyznaje, że sponsoring to element show-biznesu i jej również zdarzały się propozycje od starszych facetów na wysokich stanowiskach.

Tak miałam propozycje sponsoringu w różnych formach - protekcyjnych i materialnych. Takie propozycje są zjawiskiem dość powszechnym, jeśli chodzi o showbiznes, ale występują również w każdej innej pracy. Były to okoliczności biznesowe. Najczęściej wynikało to na spotkaniach podczas uzgodnień dotyczących kontraktów, nowych projektów, czy castingów. Były to osoby, które chciały w jakiś sposób decydować o mojej karierze bądź miały pozornie duży wpływ na nią - tłumaczy w rozmowie z NaTemat.pl

Natalia dodaje, że takie propozycje padały również od osób, które wokalistka określa "pośrednikami". Miały to być nazwiska i twarze znane publiczności, po których nikt by się czegoś takiego nigdy nie spodziewał.

Zdarzały się również sytuacje, gdy zaczepiali mnie "pośrednicy" różnych bardzo prominentnych osób i proponowali wynagrodzenie finansowe, nawet bardzo wysokie. Często były to osoby, po których ja, bądź opinia publiczna nigdy by się tego nie spodziewała - podkreśla.

Lesz podkreśla, że nigdy nie przyjęła propozycji sponsoringu, ale były to dla niej sytuacje bardzo niekomfortowe i uwłaczające jej godności.

Nigdy się na to nie zdecydowałam i nie zdecyduję, ponieważ jestem przeciwna temu procederowi. I choć najczęściej starałam się takie propozycje obracać w żart, to zawsze były to dla mnie sytuacje stresujące, ale również uwłaczające mojej godności jako kobieta - dodaje stanowczo.

Z wywiadu z Natalią Lesz wyłania się dość ponury obraz kulis polskiego show-biznesu. Myślicie, że taka dyskusja to krok, aby eliminować takie zjawiska jak sponsoring?

Zobacz: Wow! Christina Aguilera na urodzinach Natalii Lesz

Reklama

Natalia Lesz w gipsie na imprezie:

Reklama
Reklama
Reklama