Reklama

Po Mundialu przyszedł czas podsumowań i rozliczania zespołu z porażki. Wiele wskazuje na to, że z posadą selekcjonera polskiej kadry pożegna się Adam Nawałka. To on zapowiadał, że zespół jest dobrze przygotowany do turnieju i mamy szansę wyjść z grupy, a tymczasem zajęliśmy w niej ostatnie miejsce i wyjechaliśmy z Rosji z 3 punktami.

Jak informują sportowefakty.wp.pl, Adam Nawałka przyjechał w poniedziałek do Warszawy, a we wtorek w samo południe dowiemy się, czy nadal będzie selekcjonerem reprezentacji Polski. Razem z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem mają wystąpić na konferencji prasowej.

Kibice, jak i zawodnicy, mają żal nie tylko do trenera, ale też do Roberta Lewandowskiego. Dlaczego? Wszystko przez konferencję prasową po meczu z Kolumbią.

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU PONIŻEJ

Zobacz także

Kadrowicze mają żal do Lewego. O co?

Po meczu z Kolumbią było już wszystko jasne - Polska nie wyjdzie z grupy. Najpierw przegrana z Senegalem, potem z Kolumbią przekreśliły nasze marzenia o awansie. Na konferencji prasowej po meczu zjawili się Nawałka i Lewandowski. Jedna z wypowiedzi Lewego odbiła się w mediach szerokim echem. Co powiedział Roberta?

Cała drużyna się starała, walczyła, aby ten wynik był jak najlepszy dla nas. Ale sama walka to za mało. Popatrzmy, w jakich klubach grają reprezentanci Kolumbii. To pokazuje różnicę pomiędzy obiema jedenastkami. Czuję teraz bezradność. Bo co z tego, że próbujesz, walczysz, ale jest poprzeczka, której nie możesz przeskoczyć - mówił Lewandowski na konferencji po meczu z Kolumbią.

Niektórzy ocenili, że Robert ma pretensje do kolegów z drużyny o przegrane mecze. Sam Robert szybko wytłumaczył się z tych słów i powiedział, że został źle zrozumiany, bo nie miał zamiaru źle wypowiadać się o kolegach.

Teraz pojawiają się jednak głosy, że niektórzy kadrowicze mają żal do Lewego nie tylko o te słowa, ale też o jego zachowanie podczas zgrupowań i samą grę na turnieju. Miał być tym, który będzie zachęcać do walki, miał być liderem, a tymczasem sam niewiele pokazał, nie strzelił żadnego gola.

- Inni zawodnicy mają do niego pretensje o to, że on się trochę izoluje, że jest gwiazdą, że trochę zadziera nosa. Mówi im co robią nieprofesjonalnie. A trzeba pamiętać, że kilku zawodników, po Euro 2016, poszło do wielkich klubów. Takim przykładem jest Kamil Glik. Nie sądzę, żeby chciał słuchać, jak ma się zachowywać, czy spędzać wolny czas - mówi Dariusz Tuzimek w wywiadzie dla WP.

Czy w tej sytuacji mógłby pomóc trener Adam Nawałka i "pogodzić" Lewego z innymi kolegami z drużyny?

To nie są już czasy, że trener przyjdzie, porozsadza po kątach i powie, że macie się lubić i współpracować. To jest trudne zadanie i wydaje się, że potrzeba tutaj większego autorytetu niż sam Adam Nawałka - powiedział dziennikarz.

Przypominamy, że to nie pierwszy raz, gdy ktoś mówi o słabych kontaktach Lewego z innymi kadrowiczami. Niedawno prezes PZPN przyznał przed kamerą, że niektórym piłkarzom przeszkadza gra w cieniu Roberta Lewandowskiego.

Zobacz: Robert Lewandowski podsumowuje nieudany Mundial w Rosji! I znów padły gorzkie słowa...

Robert Lewandowski wrócił już do Polski po Mundialu

East News

Lewy znalazł się w ogniu krytyki

Reklama

East News

Reklama
Reklama
Reklama