Reklama

Od wielu tygodni jesteśmy świadkami dramatycznych wydarzeń na Ukrainie. W ostatnich kilku dniach przebieg starć między opozycją a władzą przybrał dużo bardziej brutalną formę i mówi się nawet o setkach ofiar wśród rewolucjonistów oraz cywilów. Przypomnijmy: "Oni krwawią i walczą! To naprawdę się dzieje"

Reklama

Dzisiaj internauci żyją głośnym artykułem z nowego numeru magazynu "Glamour", który został niefortunnie zatytułowany "Modne rewolucjonistki na Majdanie". Jest to relacja Oleny, ukraińskiej fashionistki pracującej dla takich tytułów, jak "Vogue" czy "Harper's Baazar". Tekst wzbudził mnóstwo z kontrowersji z uwagi na niestosowne w kontekście tematu refleksje autorki. Poniżej jeden z częściej cytowanych fragmentów.

To było dosłownie morze twarzy, a w każdych oczach można było dostrzec, że wszyscy walczymy o te same wartości. Naprawdę dla nas ważne. Po drugie, nigdy wcześniej nie doświadczyłam sytuacji, kiedy musisz zrobić coś dla przyszłości swojego kraju (...) Oczywiście na początku zastanawiałam się, jak mam się ubrać, idąc na Majdan. Wiesz, takie typowe rozterki fashionistki. Później zdałam sobie sprawę, że najważniejsze przecież, żeby było mi ciepło. Termiczna bielizna Uniqlo, którą niedawno kupiłam, okazała się wprost idealna na Majdan, a nie – jak wcześniej myślałam – wypad na narty w Alpy...

Na magazyn i publikację spadła lawina krytyki, a internauci zarzucali redakcji brak wyczucia, oderwanie od rzeczywistości - padały również mocniejsze oskarżenia. O komentarz poprosiliśmy Karolinę Korwin Piotrowską, która w rozmowie z nami przyznała, że początkowo myślała, iż cytowany w sieci artykuł jest żartem.

Wciskanie mody w tematy polityczne jest absurdem, a ten tekst to po prostu kolejny argument w rękach ludzi, którzy są zdania, że w tej branży dominują kretyni. Modne stylizacje na Majdan? To jest chore. Na początku myślałam, że to jest jakiś żart, ot, kolejny fejk, którym ktoś chce zaszkodzić magazynowi. Ciężko uwierzyć, że to poszło do druku, a usprawiedliwianie tego cyklem wydawniczym jest, wybaczcie, zwykłym pierdoleniem. Ludzie tam od kilku tygodni walczą o wolność, nie o modne stylizacje! Ludzie pracujący w tej branży nie mają wyczucia, są materialistami i taki tekst, już sam pomysł na niego, pokazuje jak bardzo są odrealnieni i oderwani od rzeczywistości. Taką publikację mógłby przygotować Woliński z opisem: Oto moja stylizacja na Majdan. Buty od Givenchy, kurtka od Saint Lauren Paris i tak dalej. Litości! Trzeba o tym mówić i nie można przymykać oka na takie wpadki. Tobiasz z bloga Freestyle Voguing wyłapuje je regularnie i za każdym razem one udowadniają jedno - większość ludzi ze świata mody to po prostu idioci - skomentowała w rozmowie z AfterParty.pl Korwin.

Burza wokół artykułu zmusiła też do reakcji redaktor naczelną "Glamour", która odniosła się do krytyki w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl. Podkreśla w niej, że intencją magazynu nie było urażenie osób walczących na Majdanie, a przesłanki do publikacji były jak najbardziej pozytywne.

Sformułowanie „modne rewolucjonistki” odnosi się do branży, w jakiej pracuje bohaterka i autorka naszego artykułu i nie ma nic wspólnego z modą na Majdanie. Jest ona dziennikarka modową i poprosiliśmy ją o napisanie osobistej relacji z tego, co przeżyła na Majdanie. Dostaliśmy tekst (wydrukowany w oryginalnej wersji) z perspektywy „normalnej” dziewczyny, która przewartościowuje swoje życie i angażuje się w rewolucję. To Oleńka była i jest na Majdanie, dlatego wydaje mi się, że nikt nie ma prawa oceniać jej postawy, zachowań czy opinii na ten temat. W żaden sposób nie chcieliśmy urazić ludzi walczących na Majdanie, raczej pokazać, że wśród nich są tacy, dla których polityka właśnie teraz nabrała realnego znaczenia - wyjaśnia w rozmowie z WirtualneMedia.pl Anna Jurgaś, redaktor naczelna "Glamour".

Co sądzicie o całej sytuacji? Tego typu artykuł to niewybaczalna wpadka czy tylko niefortunna pomyłka?

Zobacz: Ostry wywiad z Korwin o polskich gwiazdach. Wybraliśmy najlepsze cytaty

Reklama

Najbardziej niezapomniane wpadki 2013 roku:

Reklama
Reklama
Reklama