Reklama

Śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła całą Polską. Uwielbiany przez widzów Adek z "Lombard. Życie pod zastaw" i popularny zawodnik freak-fightu zmarł w wieku zaledwie 29 lat. Tak tragicznej informacji nie spodziewał się nikt. Służby miały być zaalarmowane tuż po tym, jak jeden z członków rodziny próbował skontaktować się z Mateuszem i mu się to nie udało. Teraz na jaw wychodzą kolejne smutne okoliczności śmierci Mateusza Murańskiego. Okazuje się, że osobą, która znalazła jego ciało miał być Jacek Murański, jego ojciec.

Reklama

Jacek Murański odnalazł ciało Mateusza Murańskiego

Kiedy w sieci pojawiły się informacje, że Mateusz Murański nie żyje, internauci nie mogli w to uwierzyć. Śmierć zawodnika freak-fightów została jednak potwierdzona przez prokuraturę okręgową w Gdańsku, która potwierdziła, że: "o zgonie poinformował członek rodziny, który nie mógł się dodzwonić do ofiary. Na miejsce zdarzenia pojechali funkcjonariusze i znaleźli ciało". Po dokonaniu czynności nie stwierdzono, by w zgonie miały brać udział osoby trzecie. Teraz na jaw wychodzą kolejne smutne szczegóły z tego dnia.

Okazuje się, że razem z funkcjonariuszami ciało Mateusza Murańskiego miał znaleźć jego ojciec, Jacek Murański.

AKPA/Podlewski

Zobacz także: Zmarł Mateusz Murański. Produkcja serialu "Lombard. Życie pod zastaw" żegna aktora: "Wstrząsająca wiadomość"

Kolejne smutne szczegóły śmierci Mateusza Murańskiego przekazał "Super Express". Według informacji tabloidu na miejscu wraz ze służbami miał przebywać Jacek Murański, który próbował dostać się do mieszkania syna, skąd zadzwonił po pomoc:

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od prokuratury, że to Jacek Murański próbował się skontaktować się z synem, ale nie mógł wejść do mieszkania. Zaalarmował służby, które weszły do mieszkania i znalazły ciało Mateusza Murańskiego.

AKPA/Kurnikowski

Zobacz także: Mateusz Murański przed śmiercią napisał wiadomość do znanego aktora. "Nie zdążyłem mu odpisać"

Reklama

Sekcja zwłok Mateusza Murańskiego ma odbyć się w najbliższy piątek. Na jej wyniki jednak będzie trzeba jeszcze poczekać. Śmiercią 29-latka poruszone jest całe środowisko freak-fightowe, w którym odnosił sukcesy ale również znajomi z branży filmowej oraz internauci. Dzień przed śmiercią Mateusz Murański opublikował nagranie na Tik Toku. Dziś internauci są pewni, że to było coś w rodzaju pożegnania...

Facebook/Mateusz Murański
Facebook/Mateusz Murański
Reklama
Reklama
Reklama