To jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów. Mateusz Damięcki ostatnio niemal nie schodzi z planu. Niedługo na ekrany wchodzi komedia z jego udziałem „ Serce nie sługa”, można go także zobaczyć na deskach Teatru Kamienica w „Czarnej komedii”. Ale najważniejsze dla Mateusza jest dzisiaj rola taty. W styczniu Mateusz i Paulina zostali rodzicami małego Franka. Dotychczas Mateusz niewiele mówił na temat ojcostwa, zrobił wyjątek dla „Flesza”. Jak opisuje swoje doświadczenia w zupełnie nowej roli?

Reklama

- To jest może trochę banalne spostrzeżenie, ale kiedy w moim życiu pojawiło się dziecko, zrozumiałem, po co to wszystko jest, to co do tej pory robiłem na świecie. To jest zabawne, bo chociaż moje codzienne obowiązki zawodowe są takie same jak wcześniej, to nagle one nabrały zupełnie innego znaczenia (...) Kiedy przypominam sobie siebie sprzed kilku lat, to jeszcze bardziej się cieszę, że dłużej nie czekałem na to, żeby zostać ojcem - mówi Damięcki w rozmowie z „Fleszem”.

Co jeszcze powiedział o żonie Paulinie i synku? O tym można przeczytać w nowym „Fleszu”.

Reklama

Od stycznia Mateusz jest tatą Franka.

ONS
Reklama
Reklama
Reklama