Jestem tym wszystkim wykończona – mówi „Party” Martyna Gliwińska (29). Nie ukrywa: ma już dość burzy, jaka rozpętała się po tym, gdy wyznała, że jest w ciąży z Jarosławem Bieniukiem (40) i że prawdopodobnie będzie wychowywała dziecko sama.

Reklama

Dla Jarka to problem. Jest teraz szantażowany przez swoją matkę, która, bardzo delikatnie mówiąc, nie wyraziła aprobaty dla mojego stanu - powiedziała tygodnikowi „Na Żywo”.

Te słowa wprawiły w osłupienie tych, dla których Bieniuk, mimo niedawnej afery, wciąż uchodzi za świetnego ojca. Owszem, popełnia w życiu błędy, ale w roli taty sprawdza się bez zarzutu. Czy dziecko, które urodzi Martyna, też będzie mogło się o tym przekonać?

Zobacz także: Martyna Gliwińska pokazała pokoik dla dziecka! "Nie musi być różowy"

Czy Jarosław Bieniuk i Martyna Gliwińska dojdą do porozumienia?

Kończę pewien etap mojego, w gruncie rzeczy beztroskiego, życia - napisała sześć tygodni temu na Instagramie Gliwińska.

Ale że zamieściła ten wpis w dniu swoich urodzin, nikt się nie domyślił, że projektantka w ten sposób ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Dlaczego już wtedy nie powiedziała wprost, że będzie mamą? Prawdopodobnie czekała na reakcję Bieniuka. I widocznie się nie doczekała, skoro teraz powiedziała w wywiadzie, że dla niego jej ciąża „to problem”. Na te słowa były piłkarz zareagował błyskawicznie.

Jestem bardzo zaskoczony wypowiedzią Martyny. Przyznaję, że nasza sytuacja ze względu na wiele okoliczności jest skomplikowana, ale staramy się to wszystko jak najlepiej poukładać, ze względu na dobro dziecka - powiedział w rozmowie z jednym z portali.

Ale Gliwińska w rozmowie z „Fleszem” zaprzeczyła temu, że jej były partner próbuje razem z nią znaleźć dobre dla wszystkich rozwiązanie.

Zobacz także

Nie ma mowy o żadnym porozumieniu - powiedziała „Fleszowi” Martyna.

Zobacz także: Wojna trwa! Martyna Gliwińska atakuje Bieniuka: "Jarosław mówi nieprawdę!"

Jeśli, jak sama twierdzi, od dłuższego czasu nie ma kontaktu z Jarosławem, to jej gorzkie wyznania odbiją się na jego i tak już mocno nadszarpniętym wizerunku. W kwietniu tego roku Bieniuk został przecież oskarżony o napaść seksualną przez jedną z trójmiejskich modelek. I choć prokuratura nie postawiła mu wtedy zarzutu gwałtu, to śledczy wciąż badają, czy były piłkarz odurzył tę kobietę narkotykami.

Bieniuk, który jak sam przyznał, przeżywał wtedy koszmar, mógł w tych trudnych chwilach liczyć na wsparcie Martyny, choć nie byli już wówczas parą.

Jestem przy Jarku i będę zawsze, bo tak postępują prawdziwi przyjaciele. Przez trzy lata trwania naszego związku bardzo zżyłam się z jego dziećmi, a one ze mną - mówiła.

Co dalej ze związkiem Jarosława Bieniuka i Martyny Gliwińskiej?

Ich związek od początku był obarczony ryzykiem, bo wszyscy porównywali Gliwińską do zmarłej partnerki Bieniuka Anny Przybylskiej. Dlatego Martyna i Jarosław długo ukrywali swoją relację, a po raz pierwszy publicznie pojawili się w 2016 roku, dwa lata po śmierci aktorki. Projektantka szybko zżyła się z trójką dzieci Jarka, zdobyła też sympatię mamy i siostry Ani Przybylskiej. Ale już w 2017 roku Gliwińska potwierdziła rozstanie, tłumacząc, że Jarek zawiódł ją „jako człowiek i partner”. Pozostała jednak jego przyjaciółką, i to oddaną, o czym mógł się przekonać, gdy trafił do aresztu.

Zobacz także: Co ze sprawą Jarosława Bieniuka? Jest nowy komentarz prokuratury!

Przed wybuchem afery był związany z inną kobietą, ale kiedy potrzebował wsparcia, to dała mu je Martyna. Czy – tak jak ona wtedy – teraz on stanie na wysokości zadania i postara się razem z nią ustalić, jak będą się zajmować dzieckiem? Mamy nadzieję, że tak.

Martyna Gliwińska pochwaliła się ostatnio nowymi zdjęciami. Widać już brzuszek?

Instagram

Jarosław Bieniuk ostatnio ma sporo problemów... Czy uda mu się zapanować nad swoim życiem?

ONS
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama