W sobotę zakończył się ostatni talent-show emitowany tej wiosny w polskiej telewizji. Była to już czwarta edycja "X-Factor", ale pierwsza z nowym jurorem, którym została Ewa Farna. Wokalistka była jedną z największych atrakcji programu, a jej stylizacje w których pojawiała się w odcinkach na żywo przez długi czas były szeroko komentowane. Pod opiekę Farnej trafiła grupa wokalistek: Marta Bijan, Daria Zawiałow i Magdalena Bal. Przypomnijmy: Ewa Farna będzie opiekowała się młodszymi koleżankami. Doprowadzi je do finału?

Reklama

Tylko jednej z dziewczyn udało się dojść do ścisłego finału. Marta Bijan już po pierwszym castingu została okrzyknięta faworytką show przez samego Kubę Wojewódzkiego. Jej udział to zarówno wzloty jak i upadki, bowiem zdarzyło jej się kilka razy znaleźć w dogrywce. Swoją przygodę z programem zakończyła ostatecznie na drugim miejscu, przegrywając z Artemem Furmanem. Dla niej jednak drugie miejsce jest spełnieniem marzeń, bo jak sama przyznaje - nie chciała wygrać, ale nie chciała też zająć trzeciego miejsca.

Mało kto mi uwierzy, ale bałam się wygranej i z jednej strony nie chciałam wygrać, ale chciałam nie mieć tego trzeciego miejsca. Dla mnie to wymarzona nagroda, bo auto mi się nie przyda, jeśli chodzi o pieniądze to i tak nie miałabym na co tego wydać - zdradziła w rozmowie z TVN.

Główną nagrodą w programie był czek na 100 tysięcy złotych, samochód oraz kontrakt na nagranie płyty. Bijan z kolei otrzymała nagrodę specjalną od MTV - nagranie profesjonalnego teledysku.

Klip to był dla mnie główny cel. Przyszłam do programu, żeby pokazać światu moje autorskie kawałki i dla mnie taka nagroda jest dużo cenniejsza niż pieniądze - dodaje.

Myślicie, że tegoroczni finaliści programu mają szansę odnieść sukces?

Zobacz: Furman zdradził jak świętował wygraną. Co zrobi z pieniędzmi?

Zobacz także


Reklama

Gwiazdy w finale "X-Factor":

Reklama
Reklama
Reklama