Mariusz Kamiński opuścił więzienie. "Jestem gotów do dalszej walki"
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik po zakończeniu procedury ułaskawieniowej przez prezydenta RP wyszli na wolność. Kamiński spotkał się z żoną i zabrał głos tuż po opuszczeniu więzienia.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę i właśnie wyszli na wolność. Mariusz Kamiński zabrał głos i zwrócił się do zgromadzonych przed zakładem karnym manifestujących. Co za emocje!
Mariusz Kamiński wyszedł na wolność i zabrał głos
Od ponad dwóch tygodni cała Polska żyje sprawą skazania i aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przez 15 dni politycy PiS na mocy wyroku sądu II instancji przebywali w zakładach karnych, a 23 stycznia wyszli na wolność.
Pod zakładem karnym w Radomiu, który opuścił we wtorek wieczorem Mariusz Kamiński, zgromadzili się manifestujący, a poseł PiS tuż po opuszczeniu więzienia zwrócił się do zgromadzonych, a także spotkał się z żoną.
Chcę podziękować z całego serca za to, że byliście z nami. Jesteście wspaniali. Chcę również bardzo podziękować mojej żonie i mojemu synowi. Jestem gotów do dalszej walki. To może być długa droga, ale zwyciężymy na pewno
Zobacz także: Żona Wąsika o dramatycznej codzienności bez męża. "Jest za zimno, powinnam zrobić cieplej. Ale jak?"
Swoją wypowiedź Mariusz Kamiński zakończył, zwracając się do Szymona Hołowni, marszałka Sejmu, oraz premiera - Donalda Tuska. Nawiązał tym samym do funkcji posła, którą pełnił jeszcze niedawno przed skazaniem.
Na koniec chcę powiedzieć, panie Tusk panie Hołownia - niedługo się zobaczymy
Zakład karny 23 stycznia wieczorem opuścił również drugi ze skazanych polityków, Maciej Wąsik. Polityk także podziękował za otrzymane wsparcie, a jednocześnie wspomniał o trudnych warunkach panujących w więzieniu.
Wszystkim tym, którzy upominali się o nas, zarówno 11 stycznia na ulicach Warszawy, jak i pod więzieniami w Radomiu i Przytułach. Bardzo wam dziękuję, że byliście codziennie. Było zimno często w celi, kiedy stałem przy oknie, a wam było ciepło. Naprawdę podziwiałem was, że tak dzielnie, konsekwętnie, z taką determinacją stoicie. Dawało mi to ogromny zastrzyk siły, energii i wiary w przyszłość
Zobacz także: Najpierw u prezydenta, teraz w Sejmie. Gdy grzmiały na sali, ujawniono treść listu Kamińskiego