Szersza publiczność poznała Mariannę Schreiber dzięki 10. edycji "Top Model". Udział żony polityka Prawa i Sprawiedliwości w programie stacji TVN wywołał spore poruszenie i kontrowersje, a aspirująca modelka po zakończeniu przygody z show postanowiła założyć własnego bloga, na którym - jak sama napisała - będzie dzielić się z internautami swoim życiem, pasjami i celami, a także tym, jak polityka wpłynęła na jej życie. Już w pierwszym wpisie Marianna Schreiber udowodniła, że nie boi się poruszać trudnych tematów. Żona Łukasza Schreibera w poruszających słowach opisała najgorszy rok swojego życia - utratę dziecka, rozstanie z ukochanym, a także śmierć swojego ojca.

Reklama

nie miałam siły żyć. To był mój pierwszy największy ból - wspomina Marianna Schreiber.

Marianna Schreiber w szczerych słowach o poronieniu i rozstaniu z mężem

Mariann Schreiber postanowiła pokazać się od innej strony, niż tylko żona polityka. By spełnić marzenia o modelingu zgłosiła się do programu "Top Model", w którym wystąpiła w tajemnicy przed mężem. Jurorzy show docenili nie tylko jej wyjątkową urodę, ale również odwagę i choć Marianna Schreiber odpadła z show na etapie Boot Campu, po tym, jak po raz pierwszy od lat postawiła na siebie, postanowiła pójść za ciosem i odsłonić swoje prywatne życie i prawdziwą siebie przed internautami.

Zapraszam do mojego świata. Przekazuję Wam moje emocje, spojrzenie na rzeczywistość - pisała na swoim Instagramie, zapowiadając pierwszy wpis na autorskim blogu.

Mat. prasowe TVN

Zobacz także: Minister PiS komentuje występ żony, Marianny Schreiber, w "Top Model". Odcina się od modelki?

Marianna Schreiber w pierwszym wpisie na blogu podzieliła się jednym z najtrudniejszych momentów w swoim życiu. Po opowiedzeniu miłosnej historii o tym jak poznała swojego przyszłego męża, żona polityka PiS wspomniała 2014 rok, który przyniósł jej wiele cierpienia.

Poroniłam w 2014 roku. Potem się rozstaliśmy. Rozpadłam się na miliony kawałków (znasz uczucie pękającego serca?). Lekarz mówi: Niech się pani przestanie już mazać, nic takiego się nie stało" (szpital w Warszawie), ale ja nie miałam siły żyć. To był mój pierwszy największy ból. Byliśmy zaskoczeni ciążą, ale cieszyliśmy się. Nie udźwignęliśmy jednak ciężaru tego szaleństwa, tej krzywdy i pragnień. Musiałam nauczyć się żyć na nowo - wyznała Marianna Schreiber.

Poronienie i rozstanie z Łukaszem Schreiberem nie było jednak jedyną tragedią, która wydarzyła się wtedy w jej życiu. Żona ministra Prawa i Sprawiedliwości w 2014 roku straciła również ukochanego ojca.

Zobacz także

W tamtym roku zmarł mój kochany tata (chciałabym móc powiedzieć żegnaj. Powiedziałabym to, co chciałam) – niesamowicie mądry człowiek. Najmądrzejszy jakiego znałam. Łukasz był do niego bardzo podobny, może dlatego tak bardzo mnie przyciągał, ponieważ przypominał mi tatę? Przy Łukaszu czułam się bezpieczna, czułam się zaopiekowana.

Na koniec swojego pierwszego wpisu Marianna Schreiber przyznała, że jej i ukochanemu udało odbudować się relację i zażegnać kryzys:

2014 rok to był najgorszy rok mojego życia (wtedy tak myślałam). Choć potem on wrócił i chciał budować naszą historię od nowa. Po długim czasie zaryzykowałam ponownie - dodała.

@marysiaschreiber, Instagram

Zobacz także: Marianna Schreiber szokuje. Żona ministra PiS opublikowała zdjęcie z gadżetem sado-maso

Reklama

Dziś Marianna Schreiber i Łukasz Schreiber są rodzicami małej Patrycji, a żona polityka PiS-u wzbudza spore zainteresowanie, a dzięki swoim wypowiedziom w "Top Model" oraz wpisom w mediach społecznościowych zebrała spore grono fanów. Internauci nie mają wątpliwości, że na blogu jeszcze nie raz zaskoczy nas poruszającą historią z własnego życia.

marysiaschreiber/Instagram
Reklama
Reklama
Reklama