Marek z "ŚOPW" o trudnej relacji z mamą. Internauci: "Matka toksyk ". SPOILER
Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" otworzył się na temat trudnej relacji z mamą. To, co się stanie w kolejnym odcinku, przechodzi ludzkie pojęcie.
Marek i Kornelia z 9. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" to para, która według widzów ma największe szanse na miłość po programie. Na ich drodze jednak często staje matka uczestnika, która nie ingeruje w ich relację, ale stara się zarządzać ich czasem. Marek zaczyna mieć dosyć zachowania swojej mamy, która nieustanie nie daje o sobie zapomnieć. Internauci twierdzą, że zachowanie jego matki jest niestosowne i źle wpływa na jego małżeństwo.
Ten chłop to taki typowy stary kawaler pod pantoflem mamusi
Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o relacjach z mamą
Marek i Kornelia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wrócili już ze swojej podróży poślubnej i pojechali do Bydgoszczy, gdzie mieszka uczestnik. Po ślubie uczestników widzowie stwierdzili, że para ma największą szansę, aby przetrwać po programie. Teraz fani "ŚOPW" są jednak wściekli na Marka, który wciąż żyje przeszłością i trudną relacją z matką. Po powrocie z podróży poślubnej małżonkowie postanowili wybrać się urodziny babci uczestnika, by móc lepiej się poznać. Następnie uczestnik kontrowersyjnego eksperymentu został poproszony przez mamę o przesadzanie roślin na balkonie. Para odwiedziła więc kobietę, by pomóc jej w obowiązkach. Uczestnik twierdzi, że to spotkanie miało jednak inny cel.
Podejrzewałem, że ten balkon był tylko pretekstem, na to, żeby zaprosić mnie i Kornelię do domu. Ja myślałem, że ten balkon jest posprzątany, że ogarnięte są te kwiaty to wszystko. Jak przyjechałem i zobaczyłem, że te kwiaty nie są ogarnięte, że tam nie szło przejść na tym balkonie...jak zwykle zostało wszystko pozostawione i ona i tak uzyskała to, co chciała, że ja przyjechałem i zrobiłem porządek na tym balkonie
Zobacz także: Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyrzucony z programu! Znamy szczegóły
Marek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" otworzył się na temat swojej mamy w programie i naświetlił widzom sytuacje, z którą on i jego siostra muszą się zmagać na co dzień.
Moja siostra tak zadecydowała i ona z mamą nie utrzymuje kontaktu, ona wybrała swojego męża i moja mama bardzo niesie duży krzyż na sobie, bo ona bardzo chciała ingerować w małżeństwo mojej siostry (...) Nieraz podchodziłem do takiej rozmowy, mamie powiedziałem, że jak przyjdzie czas, to usiądziemy razem przy stole i porozmawiamy, ale na moich warunkach, na moich zasadach. Powiem czego ja oczekuje od życia i jak ja dalej będę widział kontakt z tobą.
Zawsze się kończyło tym, że co zostawisz mnie, to co ja będę sama, nikt o mnie nie zadba. Nawet przed ślubem, ciężko się przyznać, ale mam wiadomości w telefonie i też dzwoniła moja mama, mówiąc, że jak będę miał żonę, to mam jej obiecać, że z moją małżonką będę się nią opiekował.
Zobacz także: Gwiazda "Rolnik szuka żony" wystąpi w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"? Zaskakująca odpowiedź
Widzowie od razu zauważyli niestosowne zachowanie mamy uczestnika, co często podkreślają w mediach społecznościowych. Wielu z nich twierdzi, że Marek musi ograniczyć kontakty z mamą, żeby jego małżeństwo mogło się rozwijać.
Żal mi tego chłopaka widać, że matka toksyk i nieźle mu psychę wyprała. Szkoda mi tej dziewczyny, bo jeśli coś z tego będzie dalej, to od początku będzie obarczona nie swoimi traumami.
Ten chłop to taki typowy stary kawaler pod pantoflem mamusi.
Jak odetnie pępowinę, to się im uda.
A wy co myślicie o zachowaniu mamy Marka?