Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel kilka tygodni temu opublikowali w swoich mediach społecznościowych jednakowe oświadczenia, w których poinformowali o rozstaniu. Para nie zdecydowała się zdradzić szczegółów swojej decyzji, jednak ich znajomi chętnie wypowiadają się na ten temat. Tym razem Małgorzata Tomaszewska skomentowała rozwód koleżanki z "Pytania na śniadanie". Sprawdźcie, co powiedziała!

Reklama

Małgorzata Tomaszewska o rozwodzie Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel przez 17 lat uznawani byli za jedno z najzgodniejszych małżeństw w polskim show-biznesie. Fani podziwiali ich i traktowali jako wzór do naśladowanie. Kilka tygodni temu pojawiło się oświadczenie, w którym Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel poinformowali o rozstaniu. Ostatni czas nie był dla byłych partnerów łatwy, oboje musieli się zmierzyć z opiniami fanów oraz poukładać kwestie mieszkaniowe, oraz opieki nad dziećmi na nowo. Tancerz niedawno zdradził, że to on mieszka w apartamencie, w którym do tej pory mieszkali całą rodziną. A Katarzyna Cichopek ponoć wyprowadziła się na warszawski Mokotów.

Para do tej pory nie zdecydowała się skomentować kolejnych medialnych doniesień ani wyjaśnić powodów rozstania. Znajomi pary są nieco wylewniejsi i w udzielanych wywiadach komentują rozwód, który wydaje się nieunikniony. Tym razem koleżanka Katarzyny Cichopek, Małgorzata Tomaszewska, postanowiła dodać kilka słów od siebie. Prowadząca "Pytanie na śniadanie" wyznała, że nie rozmawiała na ten temat z Kasią Cichopek, jednak rozumie, że może to być dla niej trudny temat:

Tak jak bardzo często ciąże stają się publiczne. Każdy uzurpuje sobie prawo do dotykania cię po brzuchu bez twojej zgody. Tak samo, jeśli chodzi o nasze rozstania i perturbacje. Jeżeli coś pojawi się w mediach, to każdy uzurpuje sobie prawo do tego, żeby zagadnąć o to. Nie zawsze jest to miłe – powiedziała w rozmowie z portalem plejada.pl

Zobacz także: Pozew o rozwód Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela trafił do sądu! Kto go złożył?

VIPHOTO/East News

Dziennikarka doskonale rozumie Katarzynę Cichopek i jej decyzję o wydaniu oświadczenia. Małgorzata Tomaszewska sama dwukrotnie była mężatką, jednak nie musiała nikogo informować o swojej decyzji, ponieważ jej związki nie były medialne.

Zobacz także

Ona nie miała innego wyjścia. Tutaj są dwie osoby medialne. Dwie osoby, które razem wychodziły, były na ściankach, pokazywały się publicznie. Trudno byłoby zachować to w tajemnicy. Tak naprawdę oświadczenie, było jedyną słuszną decyzją w takiej sytuacji. W innym wypadku i tak by to wyszło, wcześniej czy później. Nie przychodziliby razem, gdzieś byliby widywani, czy jedno, czy drugie osobno. Bardzo współczuję zawsze medialnym parom, że one za bardzo nie mają wyboru. - powiedziała.

Zobacz także: Katarzyna Cichopek nie mogła opanować emocji, wraz z Maciejem Kurzajewskim przekazała smutne wieści

VIPHOTO/East News

Małgorzata Tomaszewska zauważyła również, że sława ma swoje blaski i cienie. Dziennikarka wyznała, że z jednej strony zainteresowanie fanów oraz mediów jest potrzebne, z drugiej zaś bywają takie momenty w życiu, że rozpoznawalność może ciążyć.

Uważam, że wszystkie niedogodności, które mamy, z tym że media nas obserwują, są zarówno blaskami, jak i cieniami. My żyjemy z tego, że ktoś się nami interesuje. Gdyby nikt nami się nie interesował, to nasza praca nie miałby sensu.

Reklama

Prowadząca "Pytanie na Śniadanie" wyznała również, że ją osobiście cieszy zainteresowanie mediów i nie rozumie gwiazd, które denerwują się na kolejne doniesienia z nimi w roli głównej.

Nie do końca rozumiem narzekanie na to, że: „znowu o mnie napisali, że ktoś znowu zrobił mi zdjęcie”… Wiele karier to pokazuje, że wystarczy usunąć się na chwilę ze świata mediów i już nikt nie przyjdzie zrobić zdjęcia i już nikt nie będzie pisał o danej osobie. Wyjątkiem są choroby, bo tu rzeczywiście uważam, że choroba jest sprawą indywidualną i tutaj rzeczywiście media powinny dać spokój – stwierdziła w rozmowie z Plejada.pl.

Instagram @malgorzata__tomaszewska
Reklama
Reklama
Reklama