Małgorzata Rozenek zaatakowana za klatki dla ptaków! "To okrucieństwo". Szybko odpowiedziała
Małgorzata Rozenek przy okazji przeprowadzki do nowej willi pokazała fanom domowników, o których nie mieli pojęcia - chodzi o ptaki! Klatki dla nich wzbudziły sensację wśród jej fanów. Gwiazda TVN wytłumaczyła się
Małgorzata Rozenek-Majdan zaskoczyła niedawno fanów, pokazując im mewki japońskie, które mieszkają z nią od lat. Gwiazda te wyjątkowe ptaki trzyma w klatkach, co wzbudziło niepokój wśród niektórych internautów. Rozenek szybko jednak zareagowała na wszelkie krytyczne komentarze:
Takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt - mówi Małgorzata.
Zobaczcie!
Małgorzata Rozenek broni klatek dla ptaków
Małgorzata Rozenek i jej cała rodzina niedawno wprowadzili się do nowej willi, chociaż prace nad jej wykończeniem i urządzaniem jeszcze trwają. Niedawno Rozenek zadbała o imponujący ogród, wydając fortunę na wszelkie rośliny i ozdoby. Gwiazda TVN często pokazuje fanom zakątki swojego nowego domu, niedawno zaś przedstawiła obserwatorom przyjaciół, o których mogli nie wiedzieć. Prezenterka i jej rodzina są fanami nie tylko psów, ale również... ptaków! Rozenek zaprezentowała fanom swoje mewki japońskie, a część internautów od razu zwróciła uwagę na klatki, pisząc, że to dla zwierząt okrucieństwo:
Ptaki w tak małej klatce to okrucieństwo
Nigdy bym nie pomyślała, że pani ptaszki w klatce dla ozdoby więzi. Przecież to męka dla nich - pisali niektórzy.
Rozenek nie zostawiła tych zarzutów bez odpowiedzi. Zabrała głos na swoim InstaStories tłumacząc, że jej mewki japońskie są ptakami hodowlanymi i życie w klatce nie jest dla nich żadną męczarnią:
Pojawiło się trochę głosów — co rozumiem, bo takie zaniepokojenie ma sens, jeżeli dotyczy dobrostanu zwierząt — że to jest męczenie ptaków. Co do zasady, ma to sens, ale jeśli chodzi o mewki japońskie, to jest akurat rasa ptaszków stworzona przez człowieka właśnie po to, żeby trzymać je w klatce. Mówienie o tym, że powinnam je wypuścić, jest mniej więcej tak, jakbym wzięła Francescę i wywiozła ją do lasu, żeby sobie żyła na wolności. One by sobie poradziły dokładnie tak samo. [...] Takie sygnały są ważne. Dobrze, że reagujecie. Lepiej zareagować dwa razy przesadnie niż przegapić raz, kiedy to właśnie ma znaczenie - mówiła Małgorzata Rozenek.
Zobacz także: Małgorzata Rozenek na zakupach i spacerze z synami! Potem popędziła do pracy [ZDJĘCIA PAPARAZZI]