Reklama

Od wczoraj możemy cieszyć się kalendarzową wiosną. Przyjęło się, że 21 marca zazwyczaj był dniem wagarowicza. W szkołach nie było lekcji, tylko różnego rodzaju akademie, a uczniowie, którzy nie byli chcieli brać udziału w obchodach święta zazwyczaj uciekali ze szkoły, aby w plenerze w gronie znajomych miło spędzić czas.

Reklama

Podczas wizyty w willi "Perfekcyjnej Pani Domu" spytaliśmy Małgorzatę Rozenek, jak wspomina pierwszy dzień wiosny z czasów, gdy chodziła do pełnej rygoru i surowych zasad szkoły baletowej.

- W mojej szkole zawsze pierwszy dzień wiosny był takim dniem największego buntu wobec surowości. Ja skończyłam szkołę baletową. U nas te reguły były dosyć restrykcyjne. Nasz bunt wyrażał się tym, że wszyscy się przebieraliśmy. Co więcej uciekaliśmy z lekcji... do kina. To był naprawdę wspaniałe wspomnienia - zdradziła nam gwiazda.

Mimo iż Małgorzata Rozenek utożsamiana jest z osobą perfekcyjnie zorganizowaną, opanowaną i bez skazy, to jednak jak każdy ma coś na sumieniu. Jakiś czas temu gwiazda w wywiadzie dla magazynu "Przyjaciółka" przyznała się, że strasznie nie lubiła, gdy ktoś ją pouczał. Przypomnijmy: Rozenek przez lata buntowała się rodzicom

Reklama

Warsztaty szybkiego sprzątania w domu Perfekcyjnej Pani Domu:

Reklama
Reklama
Reklama