Małgorzata Rozenek odsłoniła za dużo w drodze do taksówki. Zdjęcia paparazzi
Wpadka Małgorzaty Rozenek na zdjęciach paparazzi.Ubrała zbyt krótką bluzkę. Gdy wysiadała z taksówki materiał się podwinął.
Małgorzata Rozenek bez wątpienia jest ulubienicą paparazzi, którzy śledzą każdy jej krok. Gwiazda TVN na co dzień ma naprawdę napięty grafik i oprócz ćwiczeń, promocji własnej marki i opieki nad synami znajduje też czas, aby zadbać o siebie. Tym razem paparazzi przyłapali Małgorzatę Rozenek w drodze do kliniki medycyny estetycznej i przy okazji zaliczyła wpadkę wysiadając z taksówki... Tak dużo z pewnością nie chciała pokazać!
Biust Małgorzaty Rozenek na zdjęciach paparazzi
Małgorzata Rozenek-Majdan jest bardzo przedsiębiorczą kobietą i prowadzi wiele biznesów. Co więcej gwiazda TVN nie marnuje nawet chwili i dba o formę, którą wypracowała po narodzinach trzeciego syna. To nie wszystko! Małgorzata Rozenek nie ukrywa, że dba też o swoją skórę i stosuje różnego rodzaju zabiegi pielęgnacyjne, które sprawiają, że gwiazda nadal wygląda młodo. Mimo to internauci stale zarzucają Małgorzacie Rozenek, że przerabia swoje zdjęcia i stosuje filtry.
Ostatnio paparazzi przyłapali Małgorzatę Rozenek-Majdan w drodze do taksówki, którą wybrała się do kliniki medycyny estetycznej. Tego dnia gwiazda postawiła na letni, przewiewny zestaw z szerokimi spodniami i krótką koszulą. Sami spójrzcie!
Zobacz także: Małgorzata Rozenek zdradziła, co najbardziej ją drażni. "Nie lubię, jak ludzie mówią, że..."
Stylizacja wyglądała doskonale, ale wietrzna pogoda sprawiła, że luźna koszula podczas wysiadania z taksówki odsłoniła za dużo i okazało się, że Małgorzata Rozenek nie założyła pod nią biustonosza czy topu...
Zobacz także: Radosław Majdan pokazał "weekendowe porządki". W komentarzach burza
Małgorzata Rozenek szybko zareagowała, jednak z pewnością nie była zachwycona z powodu tego incydentu. Szczególnie, kiedy każdy jej krok udokumentowali na zdjęciach fotoreporterzy. Zobaczcie więcej zdjęć Małgorzaty Rozenek. Tym razem nie miała zadowolonej miny... Nic dziwnego?