Małgorzata Rozenek pokazała urocze zdjęcia Henia. Wyrósł i pozuje jak prawdziwy model
Małgorzata Rozenek po powrocie z obozu treningowego u Ani Lewandowskiej pochwaliła się nowymi zdjęciami synka. Jak spędzają majówkę?
Małgorzata Rozenek długi weekend poświęciła nie tylko na dbanie o formę, ale większość czasu spędziła z rodziną i korzystając ze słonecznej pogody spacerowała z najmłodszym synem na świeżym powietrzu. Henio, który już niebawem będzie świętował swoje drugie urodziny, to już duży chłopiec. Zobaczcie ich nowe zdjęcia!
Małgorzata Rozenek pokazała urocze zdjęcia Henia. Ale wyrósł!
Małgorzata Rozenek-Majdan 10 czerwca po raz trzeci została mamą. Gwiazda nie ukrywała, że z narodzin syna może cieszyć się dzięki metodzie in vitro i choć nie było łatwo, to już za kilka tygodni Henryk skończy dwa lata. Chłopiec jest uroczym dzieckiem i nic dziwnego, że jego zdjęcia cieszą się ogromną popularnością w mediach społecznościowych.
Ostatnio w wywiadzie dla "Party" Radosław Majdan zdradził, jakim jest ojcem dla Henia i przyznał, że narodziny syna wiele zmieniły w jego życiu:
Dzisiaj to nie ja jestem najważniejszy, tylko moja rodzina i mój syn Henio, który urodził się prawie dwa lata temu. Ciągle mam sporo marzeń i fajne życie – mówi Radosław.
Teraz Małgorzata Rozenek pokazała nowe zdjęcia Henia i wygląda na to, że chłopiec ostatnio sporo urósł. Sami spójrzcie na najnowsze zdjęcia! Pozuje w wózku niczym prawdziwy model.
Zobacz także: Radosław Majdan w szczerej rozmowie. Jakim jest ojcem? Jak poderwał Małgorzatę Rozenek?
Podczas aktywnego dnia na świeżym powietrzu Henio zagrał w piłkę razem ze swoją mamą i wygląda na to, że chłopiec pasję do sportu odziedziczył po swoim tacie, z którym często odwiedza boisko sportowe i doskonale bawi się na murawie, kopiąc do prawdziwej bramki.
Radosław Majdan z okazji swoich 50. urodzin w wywiadzie dla "Party" zdradził też, że nie tylko uwielbia spędzać czas z synkiem, ale jest bardzo opiekuńczy w stosunku do Henia:
Na to wygląda. Małgosia śmieje się ze mnie, że biegam za Heniem jak jego ochroniarz, a ja chcę go tylko uchronić przed upadkiem. Czasem nawet dostaję „reprymendę” od naszej niani, gdy próbuję wyręczyć synka np. w ubieraniu.