Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan nie ukrywa, że spełnia się w roli mamy. Kocha spędzać czas ze swoimi synami, których dzieli spora różnica wieku. Wspiera ich też w różnych przedsięwzięciach i cieszy się z ich sukcesów. Okazuje się jednak, że chłopcy muszą się dostosowywać do pewnych sztywnych zasad panujących w domu. Jakich?

Reklama

Obowiązki synów Małgorzaty Rozenek-Majdan

Była prowadząca "Dzień Dobry TVN" jest szczęśliwą matką trójki dzieci. Stanisław ma już 17 lat, Tadeusz - 13, natomiast najmłodszy syn, Henryk, przyszedł na świat trzy lata temu. Choć chłopcy są skrajnie różni, Małgorzata Rozenek-Majdan zdradziła, że łączy ich emocjonalność, gdyż nie ukrywają uczuć i żyją w zgodzie ze sobą. Dbają też o siebie wzajemnie.

- Największym bonusem mojego trzeciego macierzyństwa jest niezwykła więź, która połączyła chłopców. Nie oszukujmy się, 17-latek ma niewiele wspólnego z dwulatkiem, a Staś sam z siebie poświęca Heniowi czas. W weekendy chodzi z Heniem na plac zabaw, w tygodniu zajmuje się nim w domu, żebym mogła popracować. Tadek przychodzi każdego ranka, żeby pobawić się z młodszym bratem - mówiła Małgorzata Rozenek-Majdan w wywiadzie dla "Vivy!".

Instagram/@m_rozenek

Zobacz także: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan zjechali całą Warszawę za zachcianką dla Henia

Wiadomo, że gwiazda TVN odczuwa silną potrzebę bycia razem z synami. Choć mają oni szkołę, obowiązki i różne zajęcia, zawsze potrafią wygospodarować czas na bycie z mamą. Spędzają wspólnie weekendy czy wakacje, a prezenterka utrzymuje: "Udało nam się stworzyć takie miejsce, w którym każdy czuje się dobrze, a najlepiej czujemy się razem". Chłopcy jednak nie mogą swojej mamie wchodzić na głowę i muszą dostosować się do różnych zasad. Jak się okazuje, główna z nich dotyczy korzystania z telefonu.

- Pierwsza rzecz dotyczy czasu użytkowania [telefonu — przyp.red]. Oni wiedzą, że mają godzinę przed szkołą. To jest najbardziej zaskakujące, że moi synowie są skowronkami, oni lubią wcześnie wstawać, więc rano potrafią sobie tę godzinę wygospodarować - zaczęła Małgorzata Rozenek-Majdan w rozmowie z "Plejadą".

Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Zobacz także: Małgorzata Rozenek zażenowana zachowaniem męża i synów. Wszystko nagrali

Prezenterka dodała, że jej nastoletni synowie mogą korzystać z telefonów także po południu. Mają na to szansę jednak tylko wtedy, jak już wykonają wszystkie należące do nich obowiązki.

- Później po powrocie mają dwie godziny, ale dopiero po odrobieniu lekcji i po zrobieniu wszystkiego, bo mają też obowiązki domowe. Staram się monitorować te treści i oni nie mają z tym problemu, bo rozumieją moją troskę i jakoś współpracują ze mną w tym temacie - dodała Małgorzata Rozenek-Majdan.

Reklama

Cenicie jej podejście?

Instagram/Małgorzata Rozenek
Instagram @r_majdan
Reklama
Reklama
Reklama