Końcówka zeszłego i początek nowego roku był dla Małgorzaty Rozenek bardzo wyczerpujący emocjonalnie. Wszystko za sprawą rozstania z mężem. Jak już wiadomo Jacek Rozenek 2 stycznia ostatecznie złożył w sądzie dokumenty rozwodowe, które miał dostarczyć jeszcze przed świętami. Jednak przedłużał załatwienie sprawy, gdyż chciał jak najwięcej skorzystać z medialnego szumu wokół swojej osoby. Dzięki rozgłosowi ponoć był brany pod uwagę, jako nowy współprowadzący "Pytania na śniadanie" w TVP2.

Reklama

- Początkowo miał to zrobić przed świętami. Tak się jednak nie stało. Cały czas przekładał wizytę w sądzie i wynajdywał kolejne powody, które uniemożliwiały mu załatwienie tej sprawy - zdradził znajomy pary w magazynie "Party". Nigdy nie był tak popularny jak teraz, a wszyscy wiemy, że zawsze o tym marzył.

Cały czas sporna zostaje kwestia opieki nad dwójką synów Rozenków. Jak na razie zgodnie dzielą się opieką nad chłopcami. Nie jest to trudne, gdyż Małgorzata i Jacek mieszkają w sąsiadujących ze sobą apartamentach na Sadybie.

- Kupili je w czasie, gdy byli jeszcze razem. Kiedy Małgosia ma zdjęcia do programu, dzieci spędzają czas z Jackiem. Kiedy z kolei on ma zajęcia, przebywają z mamą - wyjaśnia znajoma pary.

Rozenkowie zapowiadają, że chcą się rozstać jak najszybciej i bez orzekania o winie. Wszystka ma się odbyć bez rozgłosu, aby nie zaszkodzić dzieciom. Miejmy nadzieje, że para dotrzyma słowa i rozwiedzie się z klasą.

Reklama

Zobacz: Tak wyglądał związek Małgorzaty i Jacka Rozenków

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama