
Gwiazdy zazwyczaj nie lubią rozmawiać o tym w jaki sposób dbają o swoją urodę. Zwłaszcza pytania dotyczące korzystania z medycyny estetycznej nie są zbyt lubiane przez znane panie. Piękne aktorki i piosenkarki bez zmarszczek zazwyczaj nie chcą się przyznać do korzystania z zabiegów kosmetycznych. Są oczywiście wyjątki. Do grupy gwiazd, które przyznają się do poprawiania swojej urody należy m.in. Grażyna Wolszczak. Zobacz: Wolszczak szczerze o poprawianiu urody: Robię wszystko co się da
Okazuje się, że zachwyt nad medycyną estetyczną podziela również Majka Jeżowska. Piosenkarka w rozmowie z Super Expressem namawia do korzystania z dobrodziejstw gabinetów kosmetycznych.
- Z medycyny estetycznej trzeba korzystać, ale w miarę rozsądnie, żeby nie rzucać się w oczy: "o Boże, co ona sobie zrobiła, usta sobie napompowała i policzki zrobiła". Ale są metody, które pozwalają powstrzymywać starzenie się skóry. Mezoterapia, lasery odmładzające, które napinają skórę. Kiedyś tego nie było i moja mama w moim wieku wyglądała jak babcia- stwierdziła gwiazda. - Wyglądam jak milion dolarów? Ha, ha... Po pierwsze, zawsze byłam zgrabna, tylko czasem miałam nadwagę i czasem źle się ubierałam. Na starość zmądrzałam i wiem już, jak się ubierać. Poza tym zeszczuplałam, dbam o siebie. Chodzę na siłownię, na spacery, rozciągam się. A jeśli chodzi o urodę, to mam urodę po mamie. I myślę, że moja praca z dziećmi daje mi coś takiego, że wewnątrz ciągle jestem małolatą. Ta energia nie pozwala mi się zestarzeć i zgorzknieć. Mam ciągle energię do życia i myślę, że to ci młodzi ludzie mi ją dają.
Jedno jest pewne, 55-letnia Majka Jeżowska wygląda jakby czas się dla niej zatrzymał. Zgadzacie się z nami?
Zobacz na Polki.pl: Angelina Jolie chce zestarzeć się jak najwolniej. Na zabiegi wydaje majątek