Reklama

Reklama

Maja Frykowska (wcześniej Agnieszka - przyp. red.) znowu o sobie przypomniała. Wszystko za sprawą jej autobiografii, która niedawno pojawiła się na sklepowych półkach. Maja Frykowska rozlicza się w niej ze swoją przeszłością. Przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu celebrytka uchodziła za największą skandalistkę w polskim show-biznesie. Wszyscy pamiętali jej występ w programie "Big Brother", gdzie na oczach milionów widzów pozwoliła sobie na namiętne zbliżenie ze swoim kolegą w jacuzzi. Później nie było lepiej. W programie "Bar" również nie pokazała się z dobrej strony. Alkohol, skandale - na szczęście to już przeszłość. Maja Frykowska zmieniła nawet imię, aby nikt nie kojarzył jej z tamtą zbuntowaną dziewczyną. Oprócz tego celebrytka zapewnia, że nawróciła się i teraz Bóg oraz rodzina są dla niej najważniejsi.

Zobacz także: Maja Frykowska poddała się egzorcyzmom! Szokujące wyznanie celebrytki: "Ryczałam, wykręcało mnie"

Maja Frykowska została zgwałcona. Fragmenty książki

W swojej książce Maja Frykowska sporo miejsca poświęca przeszłości. Celebrytka nie ukrywa, że nie była święta. Imprezy, narkotyki, alkohol. Wiele razy skończyło się to dla niej źle. Tak jak tej feralnej nocy, o której zdecydowała się opowiedzieć po raz pierwszy w swojej autobiografii. Gdy była pod wpływem narkotyków, padła ofiarą gwałtu. Jej oprawcą stał się jej... chłopak!

- Następnego dnia, kiedy poszłam do pracy, wciąż jeszcze otumaniona narkotykiem, który dodano mi do drinka, zwolniono mnie z niej, bo sprawiałam wrażenie pijanej. Młoda dziewczyna, o której wiadomo, że jest "imprezowa", bierze narkotyki, została zgwałcona? Na własną prośbę! Tak by to wyglądało. Nie miałam żadnego wsparcia. Nie wiedziały o tym ani moja mama, ani babcia. Dowiedzą się dopiero teraz. Bardzo długo się z tym mierzyłam, ta rysa zostanie we mnie już na zawsze - czytamy w książce Mai Frykowskiej.

Celebrytka wyznała, że bała się pójść na policję. Powstrzymywał ją przed tym wstyd. Dwa miesiące później stało się coś, co niektórzy nazwaliby karą dla gwałciciela. Oprawca Frykowskiej zginął bowiem w wypadku samochodowym!

- Bóg to sam załatwił - stwierdziła Maja Frykowska w swojej książce.

Czytaliście już autobiografię Mai Frykowskiej? Co o niej myślicie?

POLECAMY: Rusin i Kraśko w ogniu krytyki po wywiadzie z Frytką! "Zero profesjonalizmu, DNO"

Pamiętacie dawną Frytkę?

Reklama

Teraz to zupełnie inna osoba

EOS
Reklama
Reklama
Reklama