Magdalena Stępień o powrocie na ścianki: "To jest pewnego rodzaju terapia"
Cztery miesiące po śmierci Oliwierka, Magdalena Stępień powróciła na branżowe eventy. W rozmowie z mediami broni swojej decyzji. "Wszyscy wiadomo, oceniają, ale...".
Zaledwie kilka dni po swoich pierwszych urodzinach, synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka przegrał walkę z nowotworem. Po długiej nieobecności w mediach, pogrążona w żałobie modelka powoli wraca do codzienności, publikując w sieci zapowiedzi kolejnych projektów zawodowych. W miniony wtorek, 22 listopada, gwiazda pojawiła się na pokazie mody Dawida Wolińskiego. Teraz tłumaczy się, dlaczego na nowo zaczęła brylować na ściankach.
Magdalena Stępień o powrocie na ścianki
Niespełna cztery miesiące temu zmarł Oliwier Rzeźniczak, synek Jakuba Rzeźniczaka i Magdy Stępień. Chłopiec przez pół roku walczył z rzadkim nowotworem wątroby, niestety, pomimo polepszających się rokowań, stan dziecka nagle się pogorszył, a Oliwier zmarł. Ostatnio Magdalena Stępień opowiedziała o ostatnich chwilach synka. Po występie w "Dzień Dobry TVN" modelka coraz śmielej dzieli się w sieci swoją codziennością, a w miniony wtorek gwiazda pierwszy raz po śmierci Oliwiera pojawiła się na czerwonym dywanie.
Magdalena Stępień w towarzystwie plejady gwiazd zawitała na pokazie mody Dawida Wolińskiego. W rozmowie z mediami postanowiła szybko wytłumaczyć swoją decyzję.
- To jest pewnego rodzaju wsparcie od moich przyjaciół, którzy zapraszają mnie i namawiają, abym wychodziła do ludzi i otaczała się osobami, które mnie wspierają. Praca, spotkania i po prostu powrót do normalnego życia - przyznała w rozmowie z "Pudelkiem".
Zobacz także: Kożuchowska w nowej fryzurze, Socha i Urbańska w cekinach na pokazie Dawida Wolińskiego [ZDJĘCIA]
Jak podkreśla modelka, powrót Magdaleny Stępień do zawodowego życia pomaga choć na chwilę oderwać jej się od żalu i ogromnej pustki, jaką czuje po śmierci ukochanego Oliwierka.
- To jest pewnego rodzaju lekarstwo dla mnie, aby jakoś żyć i funkcjonować, żeby pchać to wszystko do przodu - wyznaje.
Celebrytka odniosła się również do kąśliwych komentarzy internautów, z jakimi na co dzień musi się mierzyć.
- Wszyscy, wiadomo, oceniają, ale dzięki temu, że jestem wśród ludzi, jakoś funkcjonuję. Więc to jest pewnego rodzaju terapia, wsparcie ludzi, których mam w Warszawie.
Przypominamy, że ostatnio internauci zarzucili Magdalenie Stępień defraudację pieniędzy ze zbiórki na rzecz Oliwierka, gdy chłopiec przebywał jeszcze w specjalistycznej klinice w Izraelu.
Magdalenie Stępień życzymy dużo siły i mamy nadzieję, że praca oraz obecność bliskich sprawią, że modelce uda się przejść przez trudny okres żałoby.
Zobacz także: Magdalena Stępień o Jakubie Rzeźniczaku po śmierci syna: "Nie mogłam liczyć na jego wsparcie"