Magdalena Stępień gorzko o rozstaniu z Jakubem Rzeźniczakiem: "To, co miałam, wydałam na Oliwiera"
W jednej z ostatnich rozmów Magdalena Stępień przyznała, że po rozstaniu z piłkarzem została z niczym. Gdyby nie wsparcie bliskich, nie miałaby za co żyć.
W ciągu ostatnich tygodni Magdalena Stępień wróciła do aktywności w mediach i udzieliła wielu wywiadów, w których opowiedziała o tym, jak po śmierci synka rozpoczęła walkę o własne życie. Uczestniczka "Top Model" zaangażowała się też w pomoc kobietom, które mierzą się z podobnymi problemami. Niedawno mogliśmy usłyszeć ją w podcaście "Tak mamy!" Natalii Hołowni i Martyny Wyrzykowskiej. Modelka w gorzkich słowach ujawniła, że po rozstaniu nie byłaby w stanie się utrzymać bez pomocy. Każdą złotówkę wypłacała na leczenie chorego Oliwiera.
Magdalena Stępień gorzko o sytuacji po rozstaniu
Ostatnio Magdalena Stępień podzieliła się szokującym wyznaniem w podcaście "Tak mamy!". Uczestniczka "Top Model" przyznała, że wielu internautów ma do niej pretensje o to, jak obecnie żyje. Odniosła się także do zarzutów, że "robi karierę na śmierci dziecka".
Zobacz także: Jakub Rzeźniczak w ogniu krytyki po ślubie z Pauliną Nowicką. Nie wytrzymał i odpowiedział internautom!
W dalszej części modelka w gorzkich słowach podsumowała rozstanie. Choć nie wymieniła Jakuba Rzeźniczaka z imienia i nazwiska, możemy się domyślać, że to właśnie o piłkarzu mówiła. Przyznała, że wszelkie oszczędności pochłonęła kosztowna terapia synka i musiała liczyć na wsparcie bliskich.
Jak za bardzo polegasz na facecie, to potem zostajesz z palcem z... nie powiem gdzie. Człowiek chce komuś zaufać, potem nagle zostaje sam. No, ale jak się na to przygotować, no ile przy naszych zarobkach jesteśmy w stanie oszczędzić? To, co miałam, wydałam na Oliwiera. Jak jeszcze zostawia cię facet, to gdyby nie rodzina i przyjaciele, to nie masz za co żyć — wyjaśniła.
Zobacz także: Wszystkie partnerki Jakuba Rzeźniczaka. To one kiedyś były tymi jedynymi
Śledzicie ostatnią aktywność Magdaleny Stępień w mediach społecznościowych?