Reklama

Po wyłonieniu ubiegłorocznej reprezentantki Polski na Eurowizji Luna przyciągnęła uwagę mediów. Internauci szybko dowiedzieli się sporo o jej prywatnym życiu, jeszcze zanim wokalistka poleciała do Szwecji. Szczególe zainteresowanie wywołał fakt, że artystka to córka milionerów, którzy zbili majątek w branży spożywczej. Pojawiły się sugestie, że rodzice gwiazdy „kupili” jej karierę i „załatwili” udział na Eurowizji. Luna odniosła się do tej sprawy w najnowszym wywiadzie.

Reklama

Luna twierdzi, że majątek rodziców przeszkadza jej w karierze

Luna, 25-letnia wokalistka i reprezentantka Polski na Eurowizji 2024, w wywiadzie dla agencji Newseria Lifestyle podzieliła się refleksjami na temat trudności, jakie napotyka w swojej karierze muzycznej. Artystka wyznała, że bogactwo jej rodziców, właścicieli znanej marki Dawtona, jest dla niej źródłem problemów. Podkreśliła, że status materialny rodziny często wpływa na sposób, w jaki ludzie ją postrzegają.

Myślę, że status materialny moich rodziców przeszkadza w mojej karierze, wcale nie traktuję tego jako coś, co mi pomogło
– przyznała Luna.
Ludzie wysnuwają jakieś teorie, że rzekomo moi rodzice pomogli mi osiągnąć sukces, a ja na przykład na swojej skórze widzę to na odwrót. Bo w momencie, kiedy wszyscy zaczęli się interesować moim życiem, moją rodziną i szukali na ten temat różnych informacji, to mi to utrudniło wiele rzeczy
– dodała.

W dalszej części wywiadu Luna podkreśliła, że na swoją karierę pracuje już od wielu lat. Uważa komentarze internautów, według których jest tylko „córką milionera”, za bardzo krzywdzące. W takich momentach 25-latka czuje, jakby ktoś podcinał jej skrzydła.

Przede wszystkim bardzo weszło mi to na poczucie wartości, bo przestałam myśleć o sobie jako o niezależnej artystce, tylko weszłam w głupie schematy, że ja jestem czyjąś córką
– zaznaczyła Luna.
A przecież to w ogóle nie ma znaczenia, czyją jestem córką, siostrą i tak dalej, bo ja jestem osobnym bytem, niezależną jednostką, sama o sobie stanowię, zajmuję się zupełnie czymś innym niż moi rodzice i tak naprawdę tworzę od wielu lat
– stwierdziła.

Wokalistka zdążyła się już przyzwyczaić do powtarzających się komentarzy pod swoimi wpisami, w których złośliwi internauci sugerują, że wszystko osiągnęła tylko i wyłącznie dzięki pieniądzom bogatego ojca.

No jakby mój ojciec kupił całą Eurowizję, to by była wspaniała rzecz, ale nie wiem, czy komuś kiedykolwiek udało się coś takiego zrobić
– powiedziała.
Ale tak już poza żartami, to rzeczywiście pojawiają się takie rzeczy i jak to czytam, to już mi ręce opadają. I tak sobie myślę: czy osoby, które to piszą, w ogóle interesuje muzyka, którą ja wydaję. To są chyba raczej tylko komentarze wynikające z wewnętrznej frustracji, z jakiejś niepewności i ich niskiego poczucia wartości
– dodała.

Niestety naszej reprezentantce nie poszło zbyt dobrze na ubiegłorocznym konkursie. Fani mogli zauważyć, że po przegranej na Eurowizji Luna zdecydowała się na wielkie zmiany.

Reklama

Zobacz także: Eurowizja 2025: Wyciekła lista polskich kandydatów do preselekcji! Jedno nazwisko zaskoczyło mnie najbardziej

Luna narzeka na bogatych rodziców
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama