Sonia Szklanowska i Łukasz Karpiński zawalczą o 100 tysięcy złotych w finale "Hotelu Paradise 2"! Ich droga do finału była zdecydowanie najbardziej emocjonalna pośród wszystkich uczestników. W ostatnim tygodniu przed finałem, udało im się wyeliminować naprawdę mocne pary! Z uczuciami Magdy i Roberta oraz Dominiki i Bartka trudno było dyskutować, ale w tym programie nie tylko emocje mają znaczenie ale również zaangażowanie oraz umiejętność knucia. W tych dwóch ostatnich Sonia miała bardzo dużo szczęścia na ostatniej prostej przed finałem! Zobaczcie, jak wyglądała droga tego wybuchowego duetu aż do wielkiego finału.

Reklama

Zobacz także: "Hotel Paradise 2": Ostra awantura Soni i Łukasza. Uczestniczka już pożałowała swojego wyboru?

Sonia Szklanowska i Łukasz Karpiński w finale "Hotel Paradise 2"

Łukasz Karpiński miał zdecydowanie mocne wejście do "Hotelu Paradise 2". Na tego pewnego siebie uczestnika krytyka spadła już po pierwszym odcinku show. Łukasz od razu dał się poznać jako podrywacz, a jego próby zaimponowania dziewczynom były dość nachalne, co nie zawsze im się podobało. Szczególnie zmieszana początkowo była Magda Jankowska.

Sposoby Łukasza na podryw niestety zagwarantowały mu tytuł pierwszego singla "Hotelu Paradise". Nie można jednak powiedzieć, że był nielubianym uczestnikiem. Jako pierwsza wrażliwą stronę Łukasza poznała Dominika podczas romantycznej randki.

Z czasem do "Hotelu Paradise" dochodzili kolejni uczestnicy. Łukasz w końcu poznał Sonię, jeszcze wtedy nie przypuszczając, że to właśnie z nią przyjdzie mu walczyć w ścisłym finale! Ich spotkanie można określić jako bardzo wybuchowe, ponieważ Sonia już na "dzień dobry", wbiła mu kilka szpilek!

Zobacz także

Jako nowa uczestniczka, zareklamowała się tym, że nie lubi facetów, którzy są nachalni, więc wielu widzów nie miało wątpliwości, że... nie dogada się z Łukaszem! Uczestnik od razu wpadł jej w oko, ale jak to określiła: "czar prysł, kiedy się odezwał". Już na pierwszej "puszce pandory" doszło pomiędzy nimi do spięcia, kiedy stanęła po stronie Magdy, po tym jak zaatakował Magdę, sugerując, że kłamie:

- Ale ty jesteś konfident! Wszystkich sprzedajesz:
- Lepiej wycofaj te słowa koleżanko. Jeżeli nazywasz kogoś konfidentem to najpierw przemyśl, co mówisz ok?

Sonia miała wówczas okazję wybrać pierwszą programową partnerkę dla Łukasza. Tutaj była kolejna szpila:

Ja nie wiem , jak ja mogłabym kogokolwiek pchać w twoje ręce. Może siebie poświęcę?

Ostatecznie wybrała Magdę i to ona podczas pierwszego "rajskiego rozdania" posłała Łukasza do domu! Jednak jak już wiemy, nie było to jego ostatnie słowo w tym programie!

mat. prasowe

Miłosne podboje Soni

Z kolei Sonia podczas pobytu w "Hotelu Paradise" bardzo długo nie mogła znaleźć idealnego partnera! Na początku przyznała, że podobał jej się Ivan jednak nawet nie próbowała rozbijać jego związku z Anią. Podczas "rajskiego rozdania" sparowała się z Robertem i to on do końca pozostał jej wymarzonym partnerem w show, chociaż ich związek nie potrwał długo. Niedługo po wieczorze eliminacyjnym Roberta "przechwyciła" Monika, jednak kolejną konkurentką w walce o uczestnika okazała się być Magda.

Nie wiem, której mogę zaufać. Monika jest równa babka a Sonia młody charakter. Jedna i druga to opcja taktyczna. Z ani jedną ani druga nic nie będzie. - mówił uczestnik

Słowa Roberta okazały się być szczere, ponieważ niedługo potem związał się z Magdą. Przy okazji kolejnego "rajskiego rozdania" Sonia związała się z Bartkiem. Wyjaśniła wówczas, że postanowiła nie kierować się tylko sercem, ale też rozumem:

Rozpoczęłam relację z Robertem. Było to szczerze z mojej strony. Robert stracił nie z racji układów, ale dlatego, że moje uczucia były szczere.

Relacja z Bartkiem też nie trwała długo, ponieważ do "Hotelu Paradise" doszedł kolejny uczestnik, Krystian. Decyzją Ani stał się nowym partnerem Soni. Ta relacja nie należała jednak do najszczęśliwszych, pomimo starań uczestnika. Sonia czuła do Krystiana "niechęć i obrzydzenie" i nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Krystian próbował wszystko ratować, obstając za dziewczyną podczas następnego "rajskiego rozdania". Mógł wówczas wybrać Hanię, z którą miał szansę wejść w opłacalny układ. Postanowił jednak pokierować się sercem, co nie spodobało się widzom:

Ja bym wolał odpaść ale żeby być z nią chociaż trzy dni niż nie odpadać... - mówił o Soni Krystian

Sonia chwilowo doceniła to, dla niej zrobił, jednak ten związek nie miał szans na powodzenie.

Kolejnym uczestnikiem, z którym związała się Sonia był Adam. Dziewczyna przyznała, że jest specyficzny i bardzo podoba jej się jego uśmiech. W dodatku zauważyła podobieństwo do Roberta:

To taki Robert dla mnie! - ekscytowała się

W momencie, jak pomiędzy tą dwójką zaczynało coś iskrzyć do programu wrócił, wyeliminowany wcześniej przez Kamila, Robert. Dla Soni było jasne, że to jej jedyna szansa na odbudowanie uczuć z wymarzonym uczestnikiem, do którego przecież ciągle coś czuła. Teraz, gdy nie było Magdy, mogła spróbować jeszcze raz. Jej radość po tym, jak została wybrana ponownie przez Roberta nie trwała jednak zbyt długo, bo... do programu wróciła właśnie Magda! Sonia nie mogła również liczyć na Adama, którego dopiero co wystawiła...

Ponowny powrót Łukasza

"Hotel Paradise 2" to ciągłe niespodzianki, a więc także i powroty wyeliminowanych uczestników. Tym razem do gry ponownie wrócił Łukasz Karpiński! W wyniku decyzji Magdy został sparowany z Sonią na 24 godziny. Uczestniczka musiała zrobić wszystko, aby Łukasz chciał wybrać ją na kolejnym "rajskim rozdaniu", w końcu jej pomysł na odbudowanie relacji z Robertem, po powrocie Magdy niestety został spalony.

To zadanie zostało również utrudnione przez powrót Julii. Obie Panie walczyły o względy Łukasza, a on deklarował lojalność wobec każdej z nich.

Ona jest ładna i zrobiona. Ty jesteś naturalna i to jest super. Ale wiesz mi też nie przeszkadza, że ona jest zrobiona. Może wolę kobiety naturalne? Ciebie dłużej znam i Twoja osobowość bardziej przemawia do mnie - mówił Soni, jednocześnie deklarując parę Julii

Sonia była w potrzasku, jednak do pewnego momentu. Jedno z wygranych zadań zapewniło jej immunitet, dzięki któremu automatycznie przeszła do finałowego tygodnia. Mogła sobie wybrać dowolnego partnera, z którym zawalczy o finał, wtedy dowiedziała się też jaka jest postawa Łukasza:

Nie wybieraj mnie po prostu - powiedział

Sonia postanowiła jednak dać mu nauczkę i to właśnie jego zabrała ze sobą do finałowego tygodnia, wysyłając Julię do domu. Uczestnik nie krył swojego niezadowolenia:

Julia nic na to nie poradzę, Sonia tutaj okazała się katem.

Pomiędzy Sonią a Łukaszem odbyła się ostra wymiana zdań:

- Bardzo mocne słowa Łukaszu! To Ty leciałeś na dwa fronty nie ja. Gdybyś podszedł do mnie i powiedział "Chciałbym zostać z Julią" to pomyślałabym nad Adamem. Tak to moja decyzja jest słodką zemstą i nauczkę, że nie lecimy na dwa fronty. Teraz masz cały tydzień na to, aby to zrozumieć i mam nadzieję, że wyniesiesz z tego lekcję.
- Nadinterpretacja z twojej strony to tylko gra.

Łukasz czuł się skrzywdzony przez Sonię, ponieważ chciał dalej grać w duecie z Julią. Tego dnia trudno było im się porozumieć.

Instagram

Oliwy do ognia dolały wydarzenia, podczas pomocy na polu ryżowym. Uczestnicy walczyli o zawartość koperty, która wpływała na dalsze losy w programie. Sonia okazała się najbardziej pracowita, ale ze względu na zachowanie Łukasza nie mogli otrzymać koperty jako para. Sonia nie kryła swojej złości:

Dla mnie to jest wielkie dno i raczej nic tego nie zmieni. Jestem tak zniesmaczona i zniechęcona, że nic mi się nie chce. Łukasz okazał zupełny brak szacunku do czegokolwiek i kogokolwiek i nie potrafi się przyznać.

Po powrocie do domu pomiędzy tą dwójką doszło do karczemnej awantury. Łukasz początkowo ani myślał o dogadaniu się z Sonią. Pozostali uczestnicy starali się pogodzić tę dwójkę i uświadomić ich, że z takim nastawieniem nie uda im się daleko zajść. O dziwo Soni i Łukaszowi udało się dogadać a nawet wygrać jedno z kolejnych zadań przygotowanych przez prowadzącą! Nagrodą była możliwość wyeliminowania jednej z par. Zdecydowali, że będzie to Dominika oraz Bartek. Po tym, jak w programie zostały tylko trzy pary, uczestnicy mogli liczyć na romantyczny czas na łodzi. Wówczas mieli za zadanie powiedzieć sobie szczerze, co do siebie czują. I tym razem charaktery Soni i Łukasza dały o sobie znać.

Bądź chłopcem z Ełku a nie chłopakiem z Warszawy, który bardzo patrzy na pozory - mówiła Sonia

Uczestniczka twierdziła, że Łukasz drażni wszystkich uczestników i to nie jest jedynie jej opinia. Łukasz nie zostawał dłużny. Postanowił przypomnieć partnerce, jak potraktowała go po konkurencji na polu ryżowym, co zdenerwowało Sonię, ponieważ chciała spędzić ostatnie godziny w programie bez kłótni:

- Dramat jest to przykre. Miały być miłe słowa a dostaje kule armatnie - powiedziała
- Staram się codziennie wytrzymać z nią i uśmiecham się do nieba i do Boga aby dawał mi siłę każdego dnia, abym miał siłę z nią wytrzymać - dodał Łukasz

Relacja pomiędzy Sonią a Łukaszem burzliwie trwała aż do końca. Podczas półfinałowego odcinka, zaraz po decyzji, że przechodzą do wielkiego finału Sonia pozwoliła sobie na kilka słów za dużo, przez co upomnieli ją nawet Ata z Arturem. Uczestniczka wyraziła swoje niezadowolenia względem zachowania Łukasza słowami:

Kto Ciebie wychowywał, ludzie lasu?

Te słowa zabolały Łukasza:

Czuję, że zostałem przez Sonię bardzo urażony i trochę wjechała mi na honor. Nie miałem wcale takich złych warunków, patologicznej rodziny... Ja mam dobrą rodzinę, mam bardzo dobrą rodzinę. Może nie jest idealna, ale nie mam na co narzekać.

Te słowa zaskoczyły nawet Atę i Artura, którzy upomnieli dziewczynę, że zdecydowanie przesadziła. No cóż, chyba już taki urok tej pary! Już dziś odbędzie się ostateczne starcie! W wielkim finale Sonia i Łukasza zmierzą się z Atą i Arturem. Śledząc ich losy na przestrzeni całego sezonu spodziewaliście się, że uda im się zajść aż tak daleko?

Zobacz także: "Hotel Paradise 2": Immunitet Soni zmienił przebieg "rajskiego rozdania"! Oto skład finałowego tygodnia

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama