Reklama

Już niedługo 21 rocznica śmierci księżnej Diany. Żona księcia Karola zmarła wskutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym, do którego doszło 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu. Książna Diana jechała z hotelu Ritz do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Samochód, w którym jechała księżna uciekał przed paparazzi. Do wypadku doszło w tunelu, kierowca Henri Paul i Dodi Al-Fayed umarli na miejscu, Diana została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła w nocy. Miała 36 lat. W dokumentalnym filmie: „Diana, Our Mother: Her Life and Legacy”, książę William i książę Harry zdradzili, jak wyglądała ich ostatna rozmowa z mamą, która odbyła się w dniu jej śmierci.

Zobacz: Harry w dniu ślubu nie zapomniał o mamie... Jak Harry i Meghan uczcili pamięć o Dianie? Zobacz!

Zobacz także

Książę William i książę Harry o ostatniej rozmowie z książną Dianą

Ta rozmowa będzie prześladować ich do końca życia. Książę William i książę Harry wypominają sobie, że tak krótko rozmawiali z mamą. Gdy zadzwoniła z Paryża, grali w piłkę z kuzynami w posiadłości Balmoral.

„Harry i ja, chcieliśmy pożegnać się z nią wyjątkowo szybko, coś w rodzaju: do zobaczenia później. Oczywiście, gdybym wtedy wiedział, co się wydarzy, nie byłbym tak zblazowany i zachowałbym się inaczej. Ta rozmowa telefoniczna wciąż siedzi mi w głowie, jest ciężarem”, powiedział w dokumencie William.

O czym rozmawili? William powiedział, że pamięta przebieg ich rozmowy, ale nie chce o tym mówić. Z kolei Harry, który długo po śmierci mamy nie mógł pogodzić się z jej śmiercią i potrzebował pomocy psychologa, najbardziej żałuje, że tak krótko rozmawiali.

Dzwoniła do nas z Paryża, nie pamiętam dokładnie, co mówiłem, ale tym, co zapamiętam do końca życia jest żal, jak krótka była ta rozmowa przez telefon. Będę to przepracowywał sam ze sobą do końca moich dni. Nie wiedziałem, że to będzie moja ostatnia rozmowa z mamą. Przeprowadziłbym ją zupełnie inaczej, gdybym miał choć cień podejrzeń, że jej życie zostanie jej odebrane tej nocy - powiedział książę Harry.

William miał wtedy 15 lat, a Harry 12. Nie jest tajemnicą, że młodszy syn księżnej Diany miał po śmierci mamy duże wyrzuty sumienia. Dlatego, by poradzić sobie ze stratą, zaczął się oszukiwać i udawać, że tej tragedii nie było. Korzystał z życia, nie myślał o mamie. Dopiero kilka lat temu, gdy poszedł do psychologa, odblokował się i na nowo przeżył żałobę. To pomogło mu odblokować tłumione emocje i otworzyć się na poważne związki. Wtedy w jego życiu pojawiła się Meghan, która w maju została jego żoną.

ZOBACZ: "Była u mnie godzinę i płakała cały czas" Jakie naprawdę były relacje księżnej Diany i królowej Elżbiety II?

Śmierć mamy to była największa trauma w życiu księcia Harry'ego

East News

Reklama

Diana zmarła 31 sierpnia 1997 roku

East News
Reklama
Reklama
Reklama