Krzysztof Rutkowski o szczegółach nagrania Cichopek i Kurzajewskiego: "Może być ich więcej"!
Krzysztof Rutkowski chce działać w sprawie podsłuchu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego: "Jestem w stanie pomóc zupełnie niekomercyjnie".
Po rozstaniu z Marcinem Hakielem, Katarzyna Cichopek nie ma łatwo. W sieci aż huczy od plotek o jej romansie z Maciejem Kurzajewskim i chociaż oboje nie komentują tych zarzutów, muszą mierzyć się z dodatkowymi trudnościami. Okazało się, że w samochodzie jednej z gwiazd został zamontowany podsłuch. Maciej Kurzajewski był przerażony faktem, że ktoś mógł posunąć się do czegoś takiego, a czyn został zgłoszony na policję. Teraz okazuje się, że to możliwe, że to nie była jednorazowa akcja, a nagrań może być o wiele więcej. Właśnie do akcji postanowił wkroczyć... Krzysztof Rutkowski.
Jestem w stanie pomóc Cichopek i Kurzajewskiemu zupełnie niekomercyjnie, bo brzydzę się zachowaniem osób, które dokonują takich czynów - powiedział.
Będzie szybszy od policji i prokuratury?
Krzysztof Rutkowski zadeklarował pomoc Cichopek i Kurzajewskiemu
Od kilku tygodni Katarzyna Cichopek jest na ustach mediów oraz fanów. Wszystko to za sprawą rozstania z Marcinem Hakielem. Prowadząca "Pytanie na Śniadanie" konsekwentnie nie komentowała więcej tej kwestii. Po czasie pojawiły się również spekulacje ze strony internautów, że miałoby ją coś łączyć z Maciejem Kurzajewskim. Plotki podsycił tylko pierwszy wywiad Marcina Hakiela po rozstaniu, gdzie choreograf wyznał, że "wolność", o którą prosiła jego była partnerka, okazała się "mieć imię".
Niedługo później do mediów trafiło nagranie prywatnej rozmowy Macieja Kurzajewskiego z Katarzyną Cichopek. Maciej Kurzajewski był przerażony, że ktoś mógł posunąć się do czegoś tak perfidnego i przyznał, że sprawa została zgłoszona na policję. Oliwy do ognia dolał fakt, że nagranie Cichopek i Kurzajewskiego miało dotrzeć również do Marcina Hakiela.
Teraz do sprawy włączył się Krzysztof Rutkowski, który zapewnił prowadzących "Pytanie na Śniadanie", że chętnie im pomoże i zrobi to pro bono.
Jestem w stanie pomóc Cichopek i Kurzajewskiemu zupełnie niekomercyjnie, bo brzydzę się zachowaniem osób, które dokonują takich czynów, bo uderza to w sferę prywatną. Jest to obrzydliwe, bezwzględne i mające na celu skompromitowanie podsłuchiwanej osoby. Jestem w stanie złapać tę osobę, bowiem nagranie to dotarło do wielu redakcji w Polsce za sprawą e-maila, co zostawiło ślad. Szybko mogę określić, skąd taka wiadomość została wysłana. Jeżeli organy ścigania nie staną na wysokości zadania, ja chętnie pomogę – zadeklarował w rozmowie z „Super Expressem”.
Zobacz także: Nagranie rozmowy Cichopek i Kurzajewskiego dotarło do Marcina Hakiela. "To dla mnie straszne"
W rozmowie z "Super Expressem" detektyw wyznał, że słyszał nagrania i ma już pewne podejrzenia. Według Krzysztofa Rutkowskiego podsłuch musiała założyć osoba z najbliższego otoczenia Macieja Kurzajewskiego.
Słuchałem tego nagrania, a może być ich więcej. Z mojego doświadczenia i wiedzy wynika, że podsłuch został zamontowany w samochodzie Kurzajewskiego, prawdopodobnie w zagłówku jego siedzenia – ocenia detektyw. – Słychać dobrze Kurzajewskiego, a gorzej Cichopek. Prawdopodobnie rozmawiali na zestawie głośnomówiącym, być może on włączył telefon na głośnik. Moim zdaniem podsłuch założyła osoba, która jest blisko związana z Kurzajewskim. Ewidentnie ktoś chce im zaszkodzić, skompromitować ich – powiedział Krzysztof Rutkowski.
Zobacz także: Fani stają w obronie Katarzyny Cichopek: "Wina leży zawsze pośrodku..."
Katarzyna Cichopek nie zdecydowała się skomentować medialnych doniesień, jednak z informacji, które pojawiły się w mediach prowadząca "Pytanie na Śniadanie" udała się już do swoich prawników, którzy zaczęli intensywnie działać, aby udało się jak najszybciej złapać sprawcę. Początkowo aktorka "M jak miłość" i tancerz zapewniali, że nie chcą, aby ich rozstanie stało się medialne ze względu na dzieci. Teraz jednak ich rozwód jest jednym z najgłośniejszych w polskim show-biznesie.