Krzysztof Rutkowski ma więcej nieślubnych dzieci? Kochanka się wygadała
Była kochanka Krzysztofa Rutkowskiego ujawniła kolejne rewelacje dotyczące sławnego detektywa. Kobieta wspomniała, że 64-latek ma jeszcze więcej nieślubnych dzieci!
Krzysztof Rutkowski po latach miał dowiedzieć się, że ma nieślubnego syna Aleksandra. Teraz na światło dzienne wychodzą kolejne rewelacje. Matka 15-letniego Aleksandra, Natasha Zych, nie jest zadowolona z kwoty, jaką na jej syna płaci 64-latek i postanowiła ujawnić informację. o kolejnych dzieciach sławnego detektywa.
Krzysztof Rutkowski ma więcej dzieci?
Natasha Zych, matka 15-letniego Aleksandra, nie zamierzała już dłużej milczeć i po tym jak wyznała prawdę, jaki stosunek ma Krzysztof Rutkowski do nieślubnego syna, postanowiła w rozmowie z "Super Expressem" wyjawić, że 64-latek tak naprawdę nie jest ojcem dwójki dzieci, a czwórki. Kobieta nie ukrywa również, że nie jest zadowolona z 3 tys. złotych alimentów, jakie detektyw płaci na 15-latka, bowiem jej zdaniem kwota ta nie jest wystarczająca na wszystkie potrzeby jej syna.
Natasha Zych otworzyła się w rozmowie z "Super Expressem" i przyznała, że Krzysztof Rutkowski doczekał się trzech synów: Dawida, Aleksandra, Krzysztofa Juniora i córki Weroniki. Pokusiła się nawet o stwierdzenie, że ze wszystkich dzieci to Aleksander jest najbardziej podobny do sławnego detektywa.
Natomiast nie oszukujmy się - Krzysztof też w tamtych czasach... ja nawet gdzieś miałam zdjęcia porównawcze, Oluś mały i Krzysztof to jest jeden do jednego! To jest po prostu skóra ściągnięta, w przeciwieństwie do pozostałych dzieci Krzyśka, bo czy najstarszy brat Dawid, czy Wera, czy ten Junior, oni raczej do mam są podobni. Jeszcze może Dawid to trochę pod ojca podchodzi, ale Olek to jest 100%. Na szczęście charakter jest mocniejszy, po mamusi!
Kobieta przyznała, że z uwagi na opiekę nad dziećmi, bo oprócz Aleksandra ma też inne dzieci, to chciałaby, żeby detektyw płacił wyższe alimenty.
Jestem praczką, sprzątaczką, pielęgniarką, opiekunką, psycholożką, wszystkim. Gdyby miał (Krzysztof Rutkowski - przyp. red.) za to wszystko zapłacić, to te koszty byłyby dużo wyższe, to by właśnie sięgały takiej kwoty (20 tys. zł - przyp. red.). Dla tego jeżeli ja wychowuję, oprócz tego jestem wszystkim dla mojego syna. Mój syn nie je z pudełek jedzenia, tylko mamusia mu gotuje obiadki dwudaniowe z deserkami i tak dalej…
Spodziewaliście się takiego wyznania?
Zobacz także: Krzysztof Rutkowski ma drugiego syna: "Po 6 latach mnie poinformowała"