Ibisz: Przybylska nie wytrzymała nerwowo. Też nagrywam paparazzi
Krzysztof rozlicza się ze ślubem na wizji, okładkami z żonami i ustawkami
W jednym z ostatnich odcinków "Magla towarzyskiego" na fotelu zasiadł Krzysztof Ibisz. Dziennikarz swoim ostatnim wywiadem w starym roku udowodnił, że ma do siebie dystans i nie odbiera całego zamieszania wokół siebie na serio. O swoim szacunku za decyzję o przyjściu powiedziała nawet Karolina Korwin Piotrowska, która przyznała, że Ibisz był jednym z głównych bohaterów żartów w jej programie.
Krzysztof zaczął od tłumaczenia się, dlaczego w ostatnich latach popełnił tyle błędów wizerunkowych:
- Jak ja zaczynałem pracę razem z Karoliną, 20 lat temu, nie było prasy kolorowej i portalu. Stąd ja uważam, że moje błędy wizerunkowe wynikały z tego, że myślałem, że masz taki obowiązek żeby wpuszczać media do mojego życia. Dwa lata temu powiedziałem "stop, nie chcę tego". To jest tak, że ten kij ma dwa końce. Jak raz wpuścisz media do swojego życia to będą cię rozszarpywać.
Cały czas za Ibiszem biegają paparazzi. Prezenter Polsatu powiedział, że ma na nich kilka dowodów, przy okazji odnosząc się do głośnego wątku z Anną Przybylską. Przypomnijmy: "Stoisz pod szkołą. Jesteś pedofilem?"
- Mam nagranych paparazzi. Nie publikuję tego, bo wydaje mi się to żenujące i obciachowe trochę. Przybylska nie wytrzymała nerwowo, co mnie nie dziwi. Ja im mówię "nie dotykajcie mojej rodziny bo będzie źle" i zgadzam się zapozować na mieście.
Nie zabrakło też tłumaczenia się z transmitowanego na żywo pierwszego ślubu Ibisza z Anną Zejdler, czy wspólnych sesji zdjęciowych dla kolorowych magazynów:
- Z tego wyszła całodniowa beka, ale pomyślałem, że to powinienem zrobić. To były inne czasy, moja naiwność. Uważałem, że powinienem się na to zgodzić. Teraz jest jakiś biznes, coś ktoś proponuje. Jakąś wycieczkę, wyjazd. Ja nigdy nic na tym nie zarobiłem. Mi się w głowie nie mieściło brać pieniędzy za artykuły. Mi się wydawało, że robię popularne programy i dlatego ludzie interesują się moim życiem.
Krzysztof obiecał, że już nigdy nie zapozuje ze swoją ukochaną czy dzieckiem dla żadnego tytułu:
- Ja się dziwię pędowi do tych okładek, do tych rodzin. Teraz powiedziałbym żeby do tego nie wchodzić. Każdy kto ma ślub, nowy związek to nie zakłada, że się będzie rozwodził i wpuszcza media. A potem jest to z drugiej strony.
Z pewnością z takiego wyznania ucieszy się obecna partnerka Krzysztofa, Patrycja Madejska. Jak wiadomo, pieniądze nie lubią szumu. Zobacz: Dziewczyna Ibisza jest menadżerką najdroższego sklepu w Polsce!
Krzysztof Ibisz przyłapany przez paparazzi: