Reklama

Agnieszka Kotońska nie ukrywa, że była głęboko poruszona wyznaniem Pauliny Smaszcz w programie "Królowa przetrwania". Opowieść o rzekomym braku wsparcia ze strony byłego męża i syna podczas choroby, wstrząsnęła Kotońską do tego stopnia, że nie ukrywała swoich łez.

Reklama

Szczere wyznanie Pauliny Smaszcz w "Królowej przetrwania"

W szóstym odcinku programu "Królowa przetrwania" Paulina Smaszcz podzieliła się zaskakującym wyznaniem na temat swojego byłego męża oraz ich starszego syna. Przyznała, że podczas jej choroby, gdy wróciła ze szpitala i miała problemy z poruszaniem się oraz codziennymi czynnościami, mąż i syn mieli wymieniać między sobą zdjęcia ukazujące jej stan, naśmiewając się z jej niepełnosprawności.

Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn, z tatą wymieniali zdjęcia, jak ja wróciłam ze szpitala i nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę... Oni wymieniali między sobą zdjęcia i się z tego śmiali
- wyznała Smaszcz przed kamerami.

Agnieszka Kotońska o wyznaniu Pauliny Smaszcz

Szczere wyznanie Pauliny Smaszcz skomentowała w rozmowie z "Pudelkiem" Agnieszka Kotońska. Gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" przyznała, że nigdy nie znała "tej sytuacji od kuchni, jak Paulina ją przedstawiła".

Ona jednak umiała wziąć sprawy w swoje ręce i to mną wstrząsnęło, że wśród bliskich znalazły się takie osoby, które się z niej śmiały, gdzie powinny rękę wyciągnąć i pomóc w tych najtrudniejszych momentach. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji.
- powiedziała Kotońska.

Agnieszka Kotońska nie ukrywała, że wyznanie Pauliny ją poruszyło.

Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż i moje dziecko się ode mnie odcięło w takiej najgorszej sytuacji, gdzie bym potrzebowała szklanki wody i gdybym była w chorobie(...) To mną tak wstrząsnęło, że myśmy płakały do samego rana. Ja na drugi dzień nie funkcjonowałam. I sobie pomyślałam: 'Jezu, kobieto, ile ty przeszłaś, a nadal masz ten piękny uśmiech na twarzy'.
- mówiła 'Pudelkowki'.

Agnieszka Kotońska o oświadczeniu Macieja Kurzajewskiego

Agnieszka Kotońska, na prośbę "Pudelka", odniosła się do oświadczenia Macieja Kurzajewskiego, byłego męża Pauliny Smaszcz. W rozmowie z mediami podkreśliła, że nie zamierza oceniać stanowiska prezentera, zaznaczając:

Na temat takiego czegoś ja nie mam zdania(...) Całą prawdę w sercu zna oczywiście Paulina i Maciej. Oni obydwoje bardzo dobrze wiedzą, jak ta sytuacja się rozgrywała u nich w domu. Ja tam nie byłam i nie uczestniczyłam w tym wszystkim. Znam tylko stronę Pauliny i ja przy tej stronie zostanę. Niech jej się w życiu szczęści i wiedzie.
- oznajmiła.

Kotońska dodała również, że życzy obojgu spokoju i sugeruje, by każde z nich skupiło się na własnym życiu, mówiąc:

Niech Maciej odetnie się od niej i niech każdy żyje w swoim świecie, bo naprawdę Paulina w tym całym zamieszaniu sobie bardzo dobrze poradziła. Ona to zrobiła w perfekcyjny sposób i to jest kobieta na medal. Teraz są takie przepychanki w jedną i drugą stronę, tego nie unikniemy. Taka jest kolej rzeczy w tym trochę zakłamanym świecie
- dodała.

Zobacz także:

Reklama
Agnieszka Kotońska
Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama