Reklama

Po tym jak "Wprost" nagłośniło aferę molestowania i mobbingu, w którą zamieszany był Kamil Durczok przez kilka tygodni w mediach nie było innego tematu. Wobec dziennikarza po długim dochodzeniu wyciągnięto konsekwencje, ale on nie zamierza tego tak zostawić. Od tygodnika domaga się wysokiego odszkodowania. Zobacz: Durczok nie odpuści redaktorom "Wprost". Domaga się wysokiego odszkodowania

Reklama

Po zmianie szefa "Faktów" w TVN nie tylko w stacji zaszły zmiany. Okazuje się, ze z fotelem redaktora naczelnego "Wprost" pożegnał się Sylwester Latkowski. Dziennikarz nie odejdzie jednak z tygodnika, a jego miejsce zajmie Tomasz Wróblewski, który niegdyś był związany z gazetą,a pracę stracił za artykuł o "trotylu na wraku Tupolewa". Michał Lisiecki, wydawca pisma wyjaśnił powody tej decyzji w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl:

Dziś w segmencie mediów, jeśli możemy mówić o jakiejś stałości, to jest nią wyłącznie ciągła zmiana. Pracowałem z wieloma redaktorami naczelnymi i wiem, że nie każdy z nich miałby odwagę Latkowskiego, aby stawiać czoła naprawdę trudnym i ważnym tematom, których polskie media, a szczególnie media wydawane w Polsce przez zagraniczne koncerny, nie tylko nie podejmują, ale kierując się wyłącznie interesem ekonomicznym - świadomie ignorują.

Sylwester Latkowski jeszcze nie skomentował sprawy, ale z pewnością z tej zmiany nie jest zadowolony.

Zobacz: Durczok skomentował decyzję komisji TVN. Głos zabrał też jego prawnik


Reklama

Kamil Durczok na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama