Od kilku tygodni coraz głośniej jest o Sarze Mannei. Narzeczona Artura Boruca od dłuższego czasu prowadzi modowego bloga, na którym prezentuje swoje stylizacje. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że przyszła żona piłkarza epatuje wręcz drogimi markami, a jej szafa jest warta miliony. Przypomnijmy: Oto najbogatsza polska celebrytka: Narzeczona Boruca pokazała zakupy z Paryża

Reklama

Para pojawiła się na imprezie magazynu Playboy i był to niejako ich debiut na salonach. Zakochani wykorzystali urlop w klubowych rozgrywkach piłkarskich, a ich pojawienie się odbiło się szerokim echem. Dla zgromadzonych na miejscu mediów była to doskonała okazja, aby podpytać o bloga Sary, który wywołuje tyle emocji.

W rozmowie z Dzień Dobry TVN Boruc przyznał, że podoba mu się działalność narzeczonej, choć w nieco prześmiewczy sposób zauważył, że jego ukochana ma aż nadto wolnego czasu. W tej sytuacji bycie szafiarką to dla niej "jakieś" zajęcie.

Tak, śledzę jej bloga. Bardzo fajnie, że Sara zajęła się tym. To jest z pożytkiem dla niej. Może swój czas, którego ma dosyć sporo, spożytkować w ten sposób - wypalił Boruc.

Mannei była szczerze zdumiona takimi słowami, ale skwitowała je tylko uśmiechem. Powinna się obrazić?

Zobacz: Boruc bierze ślub. Narzeczona zdradziła szczegóły i pokazała pierścionek

Zobacz także

Reklama

Boruc i Mannei na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama