Reklama

Katarzyna Zielińska pochodzi ze Starego Sącza, ale w przeciwieństwie do niektórych celebrytów, nie ukrywa tego i otwarcie mówi o tym, że do stolicy przyjechała z prowincji. Kilka miesięcy temu tłumaczyła też, że to właśnie pochodzenie sprawiło, iż nie od razu została ikoną stylu. Przypomnijmy: "Jestem z małego miasteczka, tam się nie czyta Fashion Magazine"

Reklama

Wątek ten powraca w najnowszym wywiadzie ciężarnej gwiazdy. Dziennikarka nieoczekiwania zapytała ją, czy ma w sobie gen prowincji. Zielińska udzieliła twierdzącej odpowiedzi i wyjaśniła, że wciąż są momenty, kiedy czuję się gorsza ze względu na pochodzenie. Zdarza się to podczas castingów oraz zdjęć próbnych, co odbiera jej pewność siebie.

Sens: Masz w sobie gen prowincji?
Zielińska: Mam. Ten „gen” skutecznie zabiera pewność siebie, gdy przyjeżdżasz do dużego miasta. I mimo upływu lat, tak jest u mnie cały czas. Idę na przykład na zdjęcia próbne i do dziś tak mam, że czuję się gorsza - wyjaśnia w rozmowie z magazynem "Sens".

Ma powody?

Zobacz: Program Szulim pokazał ciężarną Zielińską z papierosem. Aktorka już odpowiedziała

Reklama

Ciężarna Katarzyna Zielińska przed studiem TVP:

Reklama
Reklama
Reklama