Katarzyna Dowbor ma nową pracę? "Jestem zachwycona". Już nie rozpacza po "Nasz nowy dom"
Katarzyna Dowbor po zwolnieniu z Polsatu nie narzeka na brak propozycji: "Następne drzwi rzeczywiście się otworzyły". Zapowiada, że zaskoczy wszystkich.
Katarzyna Dowbor podzieliła się z serwisem Wirtualne Media niezwykle pomyślną nowiną. Wygląda na to, że dziennikarka zwolniona z pracy w Telewizji Polsat znalazła nowe zatrudnienie, ba - przyznała, że została wręcz zasypana ofertami. Zobaczcie, ile zdecydowała się ujawnić w sprawie swojego nowego zajęcia.
Katarzyna Dowbor o nowej pracy: "Jeszcze wszystkich zaskoczę"
Katarzyna Dowbor może odetchnąć z ulgą. Choć w wyjątkowo przykrych okolicznościach została zmuszona do pożegnania się z pracą na planie "Naszego nowego domu", niebawem stanie przed kolejnymi wyzwaniami zawodowymi. Choć nie chciała jeszcze zdradzać szczegółów, dała do zrozumienia, że ma powody do zadowolenia:
Mam swoje ulubione powiedzonko, że "jak się zamykają jedne drzwi, to otwierają się następne" i te następne drzwi rzeczywiście się otworzyły... Jestem wzruszona i zaskoczona tym, jak niesamowicie rynek medialny zareagował na moje zwolnienie. To bardzo miłe. Dostałam różne propozycje. I jeszcze wszystkich zaskoczę! - opowiedziała Wirtualnym Mediom
Zobacz także: Katarzyna Dowbor wbija szpilę Edwardowi Miszczakowi? "Paru osobom zabrakło klasy"
Katarzyna Dowbor w tej samej rozmowie po raz kolejny potwierdziła, że utrata pracy bardzo ją zaskoczyła, bo nic nie wskazywało na taki obrót spraw. Przeciwnie, toczyły się już rozmowy dotyczące nowego sezonu:
Kompletnie nic nie zapowiadało tego. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Byłam w stałym kontakcie z produkcją, omawialiśmy, co będziemy w lecie robić, pytałam o nowe domy, już wiedziałam, gdzie nagramy pierwszy odcinek - wyznała
Od kilku tygodni wiadomo, że gospodynią programu od przyszłego sezonu będzie Elżbieta Romanowska, która już zaczęła pracę na planie. Na aktorkę, która przyjęła propozycję włodarzy stacji spadła lawina negatywnych komentarzy, ale jej poprzedniczka stanowczo podkreślała, że nowa prowadząca nie jest niczemu winna. Jednocześnie, Katarzyna Dowbor jest świadoma, że zastępstwa szukano już wcześniej, to nie była spontaniczna decyzja:
Z tego, co do mnie dotarło, szukano już osoby, która ma mnie zastąpić, kiedy kończyliśmy zimowy sezon, najtrudniejszy. To oznacza, że decyzja zapadła znacznie wcześniej. To smutne - zdradziła serwisowi.
Katarzyna Dowbor jest świadoma, że nie było żadnych zastrzeżeń do jej pracy - z obowiązków prowadzącej wywiązywała się wzorowo przez okrągłe dziesięć lat. Widzowie pokochali ją w tej roli, gdy zobaczyli, jak ciepłą i pełną empatii jest osobą. Oglądalność programu rosła, w tym roku otrzymał kolejną TeleKamerę, oczywiście za odcinki z udziałem dotychczasowej gospodyni. Te argumenty nie przekonały włodarzy stacji, którzy chcieli koniecznie "odmłodzić" format. Telewizyjna gwiazda przypomniała też, jak naganną praktyką jest dyskryminowanie pracowników ze względu na wiek. Podkreśliła, że warto czerpać z doświadczenia tych osób, tak jak to jest praktykowane na Zachodzie:
W Polsce telewizja ma jakąś obsesję odmładzania. A w Stanach Zjednoczonych czy we Francji programy prowadzą ludzie dojrzali, bo mają doświadczenie, coś już w życiu zrobili, mają co przekazać innym. W programie "Nasz nowy dom" rozmawiałam z rodzinami, podsuwałam im pomysły, co dalej robić, skupiałam się na rozwiązywaniu ich problemów, których było dużo, uświadamianiu im, że nie są gorsi od innych. Te moje rozmowy z rodzinami to była bardzo ważna osobista misja. To kolejny dowód na to, że jak się ma doświadczenie, to można coś dać młodszym, dlatego nie powinno się skreślać ludzi z dorobkiem. Powinno się czerpać z ich doświadczenia - zauważyła Katarzyna Dowbor.
Co wy na to? Planujecie oglądać rozpoczynającą się jesienią, kolejną edycję "Naszego nowego domu"?
Zobacz także: TeleKamery 2023: "Nasz nowy dom" zdobył statuetkę. Na scenie nie podziękowano Katarzynie Dowbor