Reklama

Mija rok od afery "Wprost" z Kamilem Durczokiem w roli głównej. Dziennikarze tygodnika zarzucili gwieździe TVN m.in. mobbing i molestowanie podwładnych. W historycznym już wydaniu z lutego poprzedniego roku pojawił się szokujący zapis z wizyty policji w mieszkaniu, w którym przebywał dziennikarz. Znaleziono tam m.in. narkotyki i dużą ilość pornografii. Po śledztwie specjalnie powołanej komisji TVN, Kamil Durczok stracił pracę, zniknął z mediów i wrócił na Śląsk. Jak wygląda jego życie rok po aferze? Wszystko w nowym Newsweeku.

Reklama

Co dalej z Kamilem Durczokiem?

Kamil Durczok stara się wyjść z cienia. Poradził sobie z depresją, a więc ma sporo sił do walki o swoje dobre imię. Zaczął już w Boże Narodzenie, kiedy to zaangażował się w Wigilię dla bezdomnych w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym:

Ludzie nie mogli uwierzyć, jak to? Facet z telewizji im usługuje? Nalewa barszczyk do talerza? Potem przychodzi z drugą zupą i pyta: przynieść coś innego? Zabrać? – wspomina w Newsweeku Mikołaj Rykowski, śląski restaurator i organizator wigilii.

Durczok załatwił na spotkanie 150 kilogramów śledzi, 400 kilogramów cukierków i 3,5 tysiąca pączków. Ludzie byli zdziwieni, że gwiazdor telewizji chce spędzać z nimi czas, usługiwać im:

A potem ganiał między kuchnią, a stołami, podawał, nalewał, donosił, był cały czerwony ze zmęczenia, spocony. Starsze panie mówiły do niego: Kamilku, Kamilku. Ludzie przytulali go, robili sobie z nim zdjęcia, składali życzenia, prosili o autografy. Padały teksty w stylu: jesteśmy z tobą. Nikt nie zapytał o żadne molestowanie czy mobbing - mówi Rykowski.

Jeszcze wcześniej pojawił się na Europejskim Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Poprowadził debatę, publiczność przywitała go gromkimi brawami. Jednak doszło tam do pewnego zgrzytu, kiedy Durczok zapytał wicepremiera Janusza Piechocińskiego, jak mobilizuje ludzi do pracy. Jego odpowiedź była zaskakująca, jednak wszyscy przyjęli ją ze śmiechem:


Ten się szybko odciął: swego czasu pan w redakcji próbował i wiemy, że nie zawsze to wychodzi. Publiczność skwitowała to śmiechem – mówi jeden z katowickich dziennikarzy, obecny na kongresie.

Od jakiegoś czasu Kamil Durczok stał się coraz aktywniejszy na Twitterze. Komentuje aktualne wydarzenia polityczne. Zaskarbił sobie sympatię miłośników zwierząt, przeznaczając aż 5 tys. złotych na nagrodę za znalezienie oprawcy psa z Wałbrzycha. Czy dzięki temu Kamil wróci do gry? Czy wróci na szczyt?

Zobacz także: Kamil Durczok w bollywoodzkim filmie. Jakie gwiazdy wystąpiły w produkcji kręconej w Polsce? Mamy WIDEO!

Kamil Durczok na okładce Newsweeka.

Kamil Durczok wraca do gry!

Kamil Durczok wychodzi z cienia. Może liczyć na wsparcie żony, Marianny.

Reklama

Kamil Durczok chce wrócić do pracy?

Reklama
Reklama
Reklama