Kamil Durczok zmarł nagle w wieku 53 lat. Dziennikarz dzień wcześniej trafił do szpitala w Katowicach i jak potwierdziła rzeczniczka szpitala, zmarł w wyniku "zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia". Śmierć jednego z najbardziej znanych polskich dziennikarzy wstrząsnęła opinią publiczną. Kamil Durczok mówił otwarcie, że ma problemy ze zdrowiem - choć wygrał z nowotworem jego organizm nie najlepiej sobie radził i dość często trafiał pod opiekę lekarzy. Mimo że nie czuł się dobrze, snuł plany na przyszłość. W swoim ostatnim wywiadzie dla portalu Plejada.pl, opowiedział o najnowszym projekcie, ale także wrócił wspomnieniami do dawnych "bolesnych lekcji od życia".

Reklama

Dziś, w drugą rocznicę śmierci Kamila Durczoka wspominamy jego ostatni wywiad.

Kamil Durczok w ostatnim wywiadzie: "Pokonałem nowotwór, ale nie nauczyło mnie to szacunku do życia"

Jeśli można powiedzieć, że Kamil Durczok był bardzo profesjonalnym, wymagającym dziennikarzem wobec innych, to należy zaznaczyć, że taki też był wobec siebie. Przez długi czas był jednym z topowych polskich dziennikarzy i doskonale o tym wiedział.

W ostatnim wywiadzie z Plejada.pl mówił wprost, że należał do czołówki:

Kiedyś był Kraśko w ''Wiadomościach'', Gugała w ''Wydarzeniach'', Lis w internecie i ''Newsweeku'' oraz Durczok w ''Faktach''. To był dziennikarski top. Te czasy już nie wrócą
- wspominał Kamil Durczok.

W swoim prawdopodobnie ostatnim wywiadzie przed śmiercią Kamil Durczok rozmawia z dziennikarzem "Plejady" Michałem Misiorkiem, wspominając czasy swojej świetności w "Faktach" TVN, a także nawiązując do słynnego nagrania ze "stołem Durczoka". Kamil Durczok wyszedł wówczas na despotycznego szefa nieznoszącego niekompetencji i sprzeciwu.

Zobacz także

Czy żałował takich swoich zachowań w TVN?

W TVN wobec leni i niekompetentnych osób byłem tyranem. Wcale się tego nie wstydzę. Przekonałem się na własnej skórze, że duża grupa ludzi autentycznie mnie nienawidziła, ale byli to na tyle tchórzliwi ludzie, że nie umieli przyznać się do tego, gdy byłem na szczycie. Gdy z niego spadłem, wskoczyli na mnie bez miłosierdzia
- wspominał dziennikarz.

Kamil Durczok po oskarżeniu o molestowanie rozwiązał umowę z TVN za porozumieniem stron. Jak mówił, nie miał żalu do tej stacji oprócz jednej rzeczy. Jako redaktor naczelny "Faktów" Kamil Durczok czuł się bardzo spełniony i stworzył masę reportaży czy wywiadów, które niestety do dziś nie są w tej telewizji wyświetlane. Dziennikarz miał żal tylko o to, że nikt nie wspomina jego pracy.

01.05.2006 Warszawa Studio TVN Kamil Durczok pierwszy raz prowadzi Fakty w telewizji w TVN n/z Kamil Durczok Fot: Piotr Fotek/Reporter
PIOTR FOTEK/REPORTER

Zobacz także: Na co zmarł Kamil Durczok? Przyczyny śmierci znanego dziennikarza

A jakie Kamil Durczok miał plany na przyszłość? Dziennikarz stworzył aplikację o nazwie "Durczokracja". Za pomocą tej aplikacji chciał tworzyć forum dyskusyjne i wyrażać swoje poglądy z pełną swobodą. Fakt, że nie był dziennikarzem telewizyjnym, spowodował, że mógł przekazywać absolutnie szczerze swoje poglądy i odczucia dotyczące sytuacji politycznej w kraju i taki też miał zamiar. Jak mówił, w mediach społecznościowych jego treści śledziło aż 100 tysięcy osób, a to wystarczająca liczba odbiorców dla takiego przedsięwzięcia. Liczył na sukces aplikacji.

Z drugiej strony miał świadomość, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej, Michał Misiorek pytał dziennikarza o jego stan zdrowia, czy były szef "Faktów" w ostatnim czasie mierzył się z nawrotem nowotworu?

To nie jest nawrót. Po prostu mój organizm wystawia rachunek za czterdzieści kilka lat naprawdę mocnej eksploatacji. Cały czas jestem pod kontrolą lekarzy. Czasami mam wrażenie, że częściej widuję ich niż mojego brata
przyznał Kamil Durczok.
imgfH3HoU-bc7fae1
PAP

Zobacz także: Na co zmarł Kamil Durczok? Przyczyny śmierci znanego dziennikarza

Kamil Durczok rozlicza się z przeszłością: "Zacząłem rozrabiać jeszcze bardziej..."

Kamil Durczok przyznał, że jest alkoholikiem, zapytany o swoje odejście z "Faktów", spowodowanie kolizji po prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu czy zamknięcie swojego autorskiego portalu, przyznał, że każde z tych doświadczeń było dla niego ważne. Ale czy każda z tych lekcji była dla niego bolesna, czy potrzebna?

Bolesnych tak, ale czy wszystkie były mi potrzebne? Co do tego nie mam pewności. Z tych najbardziej traumatycznych starałem się wyciągać wnioski. Żeby była jasność, one nie zawsze były słuszne. Pokonałem nowotwór, mimo że lekarze dawali mi na to 15% szans, ale nie nauczyło mnie to szacunku do życia. Wręcz przeciwnie. Zacząłem rozrabiać jeszcze bardziej. Zrobiłem licencję pilota, coraz szybciej jeździłem autem, wielokrotnie ryzykowałem
- przyznał szczerze dziennikarz.

Czy Kamil Durczok tęsknił za pracą w telewizji? Mimo wielu swoich trudnych historii i głośnych spraw wokół swojej osoby dziennikarz doskonale znał swoją wartość i wagę własnego zawodowego doświadczenia. Kamil Durczok jednak wiedział, że powrót na świecznik w aktualnych, polskich realiach nie był możliwy. W swoim ostatnim wywiadzie przyznał, że mimo wszystko wciąż tęskni za dawną pracą:

Upadek z niego był dotkliwy. Czuję to zwłaszcza dziś, gdy patrzę na to stado baranów, które w znakomitej większości niesłusznie uważa się za dziennikarzy. Tych prawdziwych można policzyć na palcach moich i pana rąk i nóg
- przyznał w swoim ostatnim wywiadzie dla ''Plejady'' Kamil Durczok.

Kamil Durczok zmarł 16 listopada około 4 nad ranem w szpitalu w Katowicach. Jego śmierć poruszyła opinię publiczną, a najbliżsi z wielkim żalem żegnają swojego przyjaciela, kolegę z pracy czy nawet antagonistę.

Reklama

Ostrym i jednocześnie wzruszającym wpisem pożegnał Kamila Durczoka Krzysztof Skiba, który napisał:

Mało kto, był tak wysoko i tak nisko upadł. Choć upadł nie do końca, bo walczył. I za tę Twoją walkę z demonami życia, wypiję dziś Kamil wódeczkę. Tak jak lubiłeś. Całą szklankę na raz.
- skomentował Krzysztof Skiba.
img6FUerB-67116ab
East News
31.08.2017 Warszawa Jesienna ramowka Polsatu N/Z: Kamil Durczok fot. Adam Jankowski/REPORTER
ADAM JANKOWSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama