Reklama

Gwiazdy coraz chętniej opowiadają o problemach życia codziennego. W końcu sławne osoby też nie mają czasami na rachunki tak jak Kasia Skrzynecka, żyją w jednopokojowym mieszkaniu jak np. Maria Sadowska czy przez całe życie śladem Oli Kwaśniewskiej odkładają na wakacje marzeń. Teraz o szarych trudach życia opowiedziała Kaja Śródka, która na łamach "Party" udzieliła bardzo szczerego wywiadu.

Reklama

Celebrytka z żalem przyznaje, że pomimo sukcesów jakie odnosi jej marka The Frock, nadal nie może liczyć na takie zyski o jakich marzy. Zobacz: Rosjanie zachwyceni byłą Szyca

- Staram się wypromować mają markę The Frock i powalczyć o siebie. Jestem świadoma, że stoi przede mną ciężkie zadanie. Nikt nie zastanawia się nad tym, że na początku poświęciłam dziesięć swoich pensji, żeby uszyć pierwszą kolekcję. - zaczyna swoje żale była dziewczyna Borysa Szyca.

Najwyraźniej obroty jakie uzyskuje ze sprzedaży fraków dla kobiet są na tyle niskie, że nie stać jej nawet na stworzenie strony internetowej.

- Cały czas muszę inwestować. Wszyscy pytają mnie, dlaczego moja firma nie ma strony internetowej, a odpowiedź jest prosta - bo muszę na nią zarobić.

Na koniec wywiadu Śródka podzieliła się swoimi marzeniami i przy okazji zaapelowała do gwiazd:

- Marzę, żeby sprzedawać fraki, a nie tylko je pożyczać gwiazdom. Bo cóż może być piękniejszego, niż żyć ze swojej pasji?

Tego Kai życzymy. Zaczynamy jednak obawiać się, że wróżki miewają rację... Zobacz: "Kariery jej nie wróżę. Zwinie interes"

Cały wywiad z Kają Śródką przeczytasz w nowym "Party". Już w sprzedaży.

Reklama

Kaja Śródka ma doskonały gust. Oto jej najlepsze stylizacje:

Reklama
Reklama
Reklama