Justyna Kowalczyk dodała poruszający post. Zacytowała piękny wiersz: "Umrzeć - tego się nie robi..."
Justyna Kowalczyk opublikowała wymowny post po śmierci swojego męża, Kacpra Tekielego. Te słowa wzruszają do łez.
Justyna Kowalczyk opublikowała na swoim Instagramie wzruszający, niezwykle wymowny wiersz Wisławy Szymborskiej "Kot w pustym mieszkaniu", opowiadający o pustce po śmierci bliskiej osoby. Słowa utworu chwytają za serce:
Umrzeć - tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci - brzmi początek wiersza.
Justyna Kowalczyk pogrążona w żałobie
Justyna Kowalczyk na pogrzebie swojego męża, Kacpra Takielego, który zginął podczas wyprawy w szwajcarskich Alpach, wygłosiła poruszającą przemowę. Obiecała, że wraz z synem, Hugonem, będą czerpać z życia garściami, tak jak życzyłby sobie tego mąż sportsmenki i tata chłopca:
Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni, jak On. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatyczniej kawie (dwie ostatnie pozycje ja!). Przyznaję Mu rację: życie jest za którkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą!
Dlatego dwa dni po uroczystości Justyna zabrała syna w góry. Kowalczyk pokazała nagranie z przejażdżki rowerowej, do którego dołączyła wzruszający utwór. Teraz opublikowała wiersz Wisławy Szymborskiej.
Słowa wiersza "Kot w pustym mieszkaniu" Wisławy Szymborskiej w kontekście sytuacji Justyny Kowalczyk nabierają wyjątkowo smutnego znaczenia:
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma... - brzmi początek utworu literackiego.
W tym przypadku komentarz jest po prostu zbędny. Justynie życzymy wytrwałości.
Zobacz: Napis na urnie męża Justyny Kowalczyk wzrusza do łez. Tak pożegnała Kacpra Tekielego