"Wybiłaś swoją karierę na związku" Julia Wieniawa znów zaatakowana przez internautów! Aktorka odpowiedziała!

Ta wiadomość zszokowała wszystkich fanów Julii Wieniawy i Antka Królikowskiego! Jedna z najpopularniejszych par w show-biznesie tuż przed świętami rozstała się. Prawda wyszła na jaw podczas imprezy urodzinowej Julki, na której zabrakło ukochanego. Podobno aktorzy coraz częściej mijali się ze sobą, a decyzja o zakończeniu związku była wspólna. Powód rozstania nie przekonuje jednak internautów. Ci zarzucają Julce wybicie się na sławnym aktorze! Gwiazda postanowiła uciąć plotki i spekulacje na ten temat i odpowiedziała w sieci. Co napisała?

Zobacz też: Wiemy, dlaczego Julia Wieniawa rozstała się z Antonim Królikowskim!

Antoni Królikowski i Julia Wieniawa spotykali się ze sobą przez dwa lata. Gwiazdy dzieło 9 lat, jednak wiek nie był dla nich przeszkodą. Królikowski i Wieniawa zdecydowali się nawet na wspólną adopcję psa ze schroniska.

Ja "instynkt macierzyński" do tego pieska poczułam od razu, jak podpisywałam umowę z Antkiem w schronisku. Poczułam, że ten pies to jest właśnie ten pies. Mój malutki synalek. Jako mamusia spisałam się już bardzo dobrze, ponieważ uratowałam życie temu psu razem z Antkiem - wyznała Julia w Plejadzie.

Na pytanie dziennikarza, czy w przyszłym roku Wieniawa planuje zostać matką, gwiazda odpowiedziała, że nie, bo nie ma z Antkiem wystarczająco dużo czasu. Para planowała jednak wspólną przyszłość. I w tym roku wystąpili nawet w programie "Story of my life", gdzie dzięki specjalnej charakteryzacji dowiedzieli się, jak będą wyglądać na starość. Niestety tej starości razem już nie spędzą...

Gdy tylko internauci dowiedzieli się, że para nie jest razem, zaczęli zarzucać Julce wybicie się na sławniejszym od niej chłopaku.

Wybiłaś swoją karierę na związku i wielką gwiazdę z siebie robisz - napisała jedna z inernautek.

Gwiazda nie wytrzymała kolejnego już nieprzychylnego komentarza na ten temat i odpowiedziała "fance".

Co ty wiesz o moim życiu... ;) - napisała Julka.

Czy para wróci jeszcze do siebie?