"Rok temu zawalił się mój świat"! Dokładnie 20 lipca Joanna Górska usłyszała straszliwą diagnozę, jej dzisiejszy wpis porusza do łez
"Rok temu zawalił się mój świat"! Dokładnie 20 lipca Joanna Górska usłyszała straszliwą diagnozę, jej dzisiejszy wpis porusza do łez
1 z 5
Dziś Joanna Górska jest uśmiechniętą i czerpiąca z życia pełnymi garściami kobietą. Ale dokładnie rok temu, 20 lipca 2017 roku jej cały świat legł w gruzach. Dokładnie wtedy dziennikarka Polsat News usłyszała straszliwą diagnozę. Rozpoznano u niej złośliwy nowotwór piersi.
Dziś, w długim i poruszającym wpisie na Instagramie opowiada o tamtej chwili, o swojej walce z rakiem, o osobach, które pomogły jej w najtrudniejszych momentach...
Minął rok. Rok temu zawalił się mój świat. Był 20 lipca 2017 roku, najgorszy dzień mojego życia... później przyszły następne i kiedy myślałam, że gorzej już być nie może... okazywało się, że może - zaczyna swoją opowieść.
Co pisze dalej? Zobaczcie w naszej galerii.
Zobacz też: "Boję się, że rak wróci" Joanna Górska poruszająco o walce z nowotworem!
2 z 5
Choć minął rok, dziennikarka ciągle mocno przeżywa tamten moment. Na Instagramie pokazała swoje zdjęcie z czasu choroby. Jest na nim bez włosów, wychudzona...
Dziś, w dniu rocznicy, staram się wspominać te dobre chwile, bo było ich bardzo dużo. Pamiętam jak mój Robert całował mnie w łysą głowę... w jego oczach widziałam tylko miłość, czystą, prawdziwą, taką na którą czeka się całe życie. Tego jak mój Synek mówił mi abym się nie martwiła, kiedy nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka, nigdy nie zapomnę. Robert i Kacper, moje oddziały zbrojne na wojnie o życie...
Co jeszcze pisze?
3 z 5
Dziś już jest dobrze, Joanna Górska wróciła do pracy, na Instagramie pokazuje też zdjęcia z wyjazdów (zobacz wyżej). Wygrała z chorobą i wygląda na szczęśliwą. Ale ostatnie miesiące były bardzo ciężkie:
Jestem wdzięczna, że koleżanki i przyjaciółki przychodziły do mnie z WIELLKKKIMM uśmiechem, choć do śmiechu nie było. Kiedy pytały co mi przynieść, odpowiadałam: optymizm i radość. Posłuchały, wszystkie...
I wymienia listę swoich przyjaciół. Ale rolę niektórych osób podkreśla szczególnie.
4 z 5
Dziennikarka dziękuje mamie:
Mamusiu, dziękuję, że płakałaś tylko wtedy kiedy myślałaś, że nie widzę... dziękuję, że byłaś silna.
Pisze też o swoim leczeniu:
Paradoksem jest to, że w tym koszmarnym budynku Centrum Onkologii w Warszawie, można nawiązać bardzo głębokie i silne przyjaźnie. Moje onkosiostry (nie wszystkie mogę wymienić, nie wszystkie tego chcą) (...) - super, że mamy siebie.
Jestem wdzięczna za wszystkie telefony, smsy, maile i wiadomości. To niesamowite jak wielu obcych ludzi stało się bliskimi znajomymi.
5 z 5
Jedną osobę wyróżnia szczególnie, i nie ma się co dziwić!
Dziękuję dr Katarzynie Pogodzie za profesjonalizm i ludzkie podejście. DZIĘKI PANI ŻYJĘ.
Dziękuję dr Aleksandrowi Grouse za operację. Mistrzowskie cięcie i mała blizna.
Jestem w remisji... oby jak najdłużej - kończy swój wzruszający wpis Joanna Górska