Jennifer Lopez i Ben Affleck po 20 latach dali sobie drugą szansę! Oto historia ich miłości
Historia miłości Jennifer Lopez i Bena Afflecka to gotowy scenariusz hollywoodzkiej komedii romantycznej. Tyle że to, co zdarza się głównie w filmach, wokalistce i aktorowi przytrafiło się w prawdziwym życiu.
20 lat po rozstaniu Jennifer i Ben wrócili do siebie i dali miłości drugą szansę. W lipcu przypieczętowali swoje uczucie cichym ślubem w Little White Chapel w Las Vegas. Miesiąc później, 19 sierpnia, wyprawili huczne, trzydniowe wesele, na którym bawiła się śmietanka Hollywood. Zakochani powiedzieli sobie „tak” w wartej 9 mln dolarów posiadłości, położonej na prywatnej wyspie Hampton w stanie Georgia, należącej do pana młodego. Tej samej, w której aktor po raz pierwszy oświadczył się wokalistce 20 lat temu.
- Zrobiliśmy to. Miłość jest piękna. Miłość jest łaskawa. I wychodzi na to, że jest cierpliwa”, napisała Lopez na swojej stronie onthejlo.com. „Jestem najszczęśliwsza w życiu. Na taką miłość warto czekać", dodała
Historia miłości Jennifer Lopez i Bena Afflecka
Jennifer Lopez i Ben Affleck poznali się w 2001 roku na planie filmu „Gigli”. JLo twierdziła wówczas, że Ben wcale nie wydał jej się wyjątkowy. Co więcej, nie rozumiała zachwytu fanek nad jego urodą! Po latach przyznała, że wystarczyło im jedno spojrzenie, by ich serca zabiły szybciej. Miłość Bennifer (tak nazywali ich związek fani) rozwijała się w szalonym tempie, ale przez rok Lopez i Affleck ukrywali łączące ich uczucie. Tuż po 32. urodzinach gwiazdy para ogłosiła zaręczyny, a potem datę ślubu, który zaplanowała na walentynki.
Pierwsze plotki o kryzysie w ich związku pojawiły się, gdy Jennifer i Ben przesunęli uroczystość na wrzesień. Ostatecznie, na cztery dni przed ceremonią, odwołali ślub. W 2004 roku media poinformowały o ich rozstaniu.
- Mój związek zniszczył się na oczach całego świata. Potrzebowałam dwóch lat, żeby się podnieść - powiedziała w rozmowie z „Vanity Fair” Lopez.
Przez kolejne lata Jennifer i Ben układali sobie życie na nowo. Ona wyszła za mąż za Marca Anthony’ego, urodziła bliźniaki Maxa i Emme. On ożenił się z Jennifer Garner i został ojcem trojga dzieci: Violet, Seraphiny i Sama. Wtedy wydawało się, że drogi Lopez i Afflecka rozeszły się na zawsze. Aż do teraz. Po raz pierwszy „przyłapano” ich w 2020 roku na wspólnych wakacjach w Miami. Nie komentowali plotek o tym, że do siebie wrócili, aż do 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, na którym oficjalnie pokazali się razem i nie kryli już swoich uczuć.
„To piękna historia miłosna, że dostaliśmy drugą szansę”, przyznała wokalistka w wywiadzie dla „People”.
I tej postanowili nie zmarnować.
Ślub Jennifer Lopez i Bena Afflecka
16 lipca Jennifer Lopez i Ben Affleck polecieli do Las Vegas i wzięli ślub!
„(...) w sukni jak ze starego filmu i w marynarce z szafy Bena odczytaliśmy swoje przysięgi w małej kaplicy i wręczyliśmy sobie obrączki, które będziemy nosić do końca życia”, zdradziła gwiazda.
Miesiąc później Jennifer Lopez i Ben Affleck wyprawili drugi ślub i bajkowe wesele, na którym bawili się m.in. Matt Damon, Jimmy Kimmel, Jane Fonda, George Clooney i Renée Zellweger. Zabrakło Caseya Afflecka, który jest skonfliktowany z bratem.
Ci, którzy pracują z Jennifer, wiedzą, że jest perfekcjonistką. Nic więc dziwnego, że ceremonię ślubną obmyśliła w najdrobniejszych szczegółach, podobnie jak trzy suknie ślubne, które zamówiła Jennifer Lopez. Przysięgę małżeńską wokalistka złożyła w kolumnowej sukni z efektownym golfikiem, którą zdobiły tren wykonany z tysiąca ręcznie wycinanych chusteczek i długi welon. Na uszycie kreacji zużyto aż 500 metrów tkaniny!
Na przyjęciu weselnym Lopez pojawiła się w równie zjawiskowej sukni, przystrojonej tysiącem pereł, nad którą pracowało aż 30 asystentów, a ręczne wyszywanie aplikacji m.in. kryształkami Swarovskiego zajęło im ponad 700 godzin! Trzecią suknię Jennifer zarezerwowała sobie na sesję ślubną. Ben włożył biało-czarny smoking od Ralpha Laurena. Po ceremonii na gości, ubranych na prośbę pary młodej na biało, czekało wykwintne menu przygotowane przez szefa kuchni Bruce’a Moffetta. Imprezę zwieńczyły tańce i pokaz sztucznych ogni.
- Miłość to wspaniała rzecz, może najlepsza z rzeczy – i warto na nią czekać, zapewniła Jennifer, która po ślubie przyjęła nazwisko męża.
Artystka zdradziła, że związek, w którym czuje się szczęśliwa i kochana, traktuje jak świętość.
- Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby go chronić - dodała pani Affleck.
Tekst: Magdalena Jabłońska-Borowik