Reklama

W ostatnich tygodniach minionego roku Karolina Korwin-Piotrowska udzieliła obszernego wywiadu magazynowi "Flesz". Dziennikarka konkretnie i na temat oceniła pracę w "Top Model". Bez skrupułów przyznała, że nieświadomie została wciągnięta w głośne "macanki", a to daleko mija się z ideą programu. Szybko w tej sprawie zareagowali jurorzy show - Dawid Woliński i Marcin Tyszka.

Reklama

Woliński delikatnie zasugerował, że Karolina chciałaby być na miejscu macanej Angeliki - chyba ktoś tu zazdrości Angelice. Bardziej bezpośredni był Marcin Tyszka - żeby tylko jakiś facet chciał ją zmacać - napisał na Facebooku.

Korwin-Piotrowska nie zareagowała na przedszkolne zaczepki kolegów po fachu i zwyczajnie sprawę zbyła milczeniem. Taka postawa zaimponowała Monice Jaruzelskiej, autorce programu "Bez maski". W magazynie "Party" w artykule "Cena za słowa" stylistka powiedziała:

- Podoba mi się, że Karolina tego nie skomentowała. Zachowała się z klasą. Równie dobrze mogłaby przecież odpowiedzieć, że Tyszka jest dobrze wymacany przez kogoś w programie, skoro tak świetnie bawi się na planie.

Podobno przez całą aferę pod znakiem zapytania stoi teraz program Marcina i Dawida "Woli i Tysio". "Party" donosi, że stacja TVN nie jest zadowolona z ich wybryków. Karolina Korwin-Piotrowska cieszy się szacunkiem i wyraźną sympatią Edwarda Miszczaka, co oznacza że jej odejście z "Top Model" wcale nie jest jeszcze przesądzone.

Ciekawe kto odpowie pierwszy na te doniesienia - Karolina czy Marcin? A może żadne z nich?

Cały artykuł znajdziesz w magazynie "Party". Już w sprzedaży.

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama