Jan Nowicki napisał list tuż przed śmiercią. Jego treść porusza do łez
Dzień przed śmiercią Jana Nowickiego, Marek Kondrat otrzymał list od swojego przyjaciela. Aktor odczytał jego treść podczas pogrzebu legendy.
Jan Nowicki jeden z najwybitniejszych aktorów polskiego kina i teatru niespodziewanie odszedł 7 grudnia 2022 roku. Jego śmierć była prawdziwym szokiem zarówno dla fanów, jak i bliskich artysty. Na uroczystości pogrzebowej aktora pojawiło się wiele znanych twarzy ze świata kultury. Jana Nowickiego pożegnali m.in. Bartosz Opania, Kuba Wojewódzki, a także Marek Kondrat. Okazało się, że ten ostatni otrzymał list dzień przed śmiercią przyjaciela.
Poruszający list Jana Nowickiego: "Źle to znoszę"
Zgodnie z doniesieniami przekazanymi przez "Super Express" list Jana Nowickiego trafił do rąk Marka Kondrata 6 grudnia, czyli dzień przed śmiercią wybitnego aktora. Artysta znany z takich filmów jak "Sztos" czy "Wielki Szu" pisał w korespondencji, że czuje potworne zmęczenie. Marek Kondrat odczytał poruszającą treść listu od Jana Nowickiego.
Bardzo dużo śpię, jestem sponiewierany rzeczywistością — brzmi pierwsze zdanie.
Zobacz także: Ostatni telefon żony Jana Nowickiego przed jego śmiercią: "Przyjedź, bo Janek chyba umarł"
W dalszej części Jan Nowicki przyznał, że jest wdzięczny za pomoc ze strony żony, Anny Kondratowicz. Zasugerował, że nie najlepiej znosi zmiany w ostatnim czasie. Czuł, że powoli słabnie?
- Źle to znoszę, dobrze, że Anusia wszystko ogarnia. Schodzę tylko na mecze... Przystąpiliśmy do rozważań zmiany samochodu, bo ostatni zdechł. Wysyłam Ci zdjęcie z OSP w Kowalu. Możesz sobie pokpić... - odczytał Marek Kondrat.
Wybitny aktor był aktywny aż do ostatnich dni. W weekend przed śmiercią brał udział w spotkaniu promującym książkę w swojej rodzinnej miejscowości, Kowalu. To dlatego śmierć gwiazdora wywołała taki szok. Syn Jana Nowickiego pożegnał ojca poruszającym wpisem. Łukasz Nowicki także nie mógł uwierzyć, że jego tata odszedł tak niespodziewanie. Gdy otrzymał smutną wiadomość, był wówczas w hotelu.
Zobacz także: Żona Jana Nowickiego była przy nim do ostatnich chwil. Wzruszający wpis Haliny Mlynkovej
Jan Nowicki najprawdopodobniej doznał zawału serca. Ratownicy podjęli próbę reanimacji, ale niestety nie potrafili już uratować aktora. Trumna z ciałem legendy kina została pochowana w Kowalu.