Wczoraj w Warszawie zmarł wybitny operator filmowy - Jan Laskowski. Swoją karierę rozpoczął w latach 50. w Łodzi. Później został doceniony przez najwybitniejszych polskich reżyserów, takich jak Jerzy Kawalerowicz, Tadeusz Konwicki, Janusz Morgenstern, czy Jerzy Skolimowski. Współpracował przy takich filmach jak: "Człowiek na torze", "Pociąg", "Do widzenia, do jutra" czy "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy".

Reklama

Zobacz: Tajemnicza śmierć 24-letniego aktora wyjaśniona. Znamy przyczyny

Laskowski przyczynił się do sukcesów arcydzieł słynnej polskiej Nowej Fali z końca lat 50. i pierwszej połowy lat 60. XX wieku dzięki poetyckim stylem fotografii filmowej. Jak mówi o nim prof. Marek Hendrykowski, Laskowski był niedoścignionym mistrzem liryczno-dramatycznej fotografii filmowej w kinematografii polskiej. Miał 86 lat.

Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia.

Zobacz: Ksiądz Przybylskiej o jej leczeniu i śmierci: Poznałem ją dopiero w cierpieniu

Zobacz także

Reklama

Te gwiazdy pożegnaliśmy w tym roku:

Reklama
Reklama
Reklama