Euro 2020 (2021): Jaki naprawdę jest Robert Lewandowski? „Krzyczy: Nie spać! Bawić się!"
Roberta Lewandowskiego znają miliony fanów na całym świecie. Ale jaki jest naprawdę? Wie to garstka prawdziwych przyjaciół naszej gwiazdy.
Robert Lewandowski to jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, nic więc dziwnego, że fanów ciekawi, jakim jest tak naprawdę człowiekiem. Za jego sukcesem stoi ogrom pracy i dużo samodyscypliny. Przyjaciele Lewego przyznają, że piłkarz nigdy nie odpuszcza i nawet na wakacjach dba o treningi. Robert po prostu wie, że nie może się zatrzymać, a wakacyjny wyjazd nie jest powodem, by przestać dbać o kondycję. Czy to oznacza, że jest despotą i nie daje wypoczywać innym? Kapitan reprezentacji Polski na Euro 2020 (2021) funkcjonuje według własnego systemu i nie wymaga, by tak żyli inni. Zresztą czasem też daje się ponieść zabawie. Wyobrażacie go sobie w takiej sytuacji?
Robert Lewandowski "To nie jest tak, że Lewy zawsze jest robotem. Jest nim prawie zawsze"
Robert Lewandowski otacza się tymi samymi przyjaciółmi od szkoły średniej, jeden z nich, Marek Kalitowicz, przyjaciel Roberta Lewandowskiego ze szkolnej ławki z radością opowiedział w wywiadzie dla "Sport.pl" o tym, jaki naprawdę jest najlepszy polski piłkarz.
Jak mówi dla portalu kolega piłkarza, Robert - mimo rozwijającej się kariery - nigdy nie przestał być "normalny". Im więcej osiągał jako piłkarz, tym bardziej przykładał się do swojej pracy:
Jesteśmy jego przyjaciółmi, doskonale go rozumiemy. Na nikim nie robi wrażenia, że jak wybija 23, to Robert prosi, by trochę ściszyć muzykę, bo idzie spać. My nie mamy następnego dnia treningu czy meczu, więc sobie siedzimy dalej. Jest jedna podstawowa zasada: jak wstanie, ma być posprzątane - czytamy na Sport.pl.
A czy Robert Lewandowski kiedykolwiek zwalnia i po prostu się bawi? Okazuje się, że tak, choć nie da się ukryć, że jego przyjaciół zawsze to trochę dziwi. No i oczywiście Lewy ma takie zrywy tylko po sezonie!
Raz była taka historia, jakoś po sezonie, że Ani nie było w domu, a my akurat przyjechaliśmy. Lewy rzucił: "To co panowie, może jakąś pizzę zamówimy?". Mówię: "Słucham?!" "No co, chłopaki, nigdy pizzy nie jedliście?". I zamówiliśmy - mówi przyjaciel piłkara, cytowany przez Sport.pl
Dodaje, że każdy, nawet sportowiec tej klasy, co Lewandowski, czasami potrzebuje się wyluzować. I robi to z przyjaciółmi:
To nie jest tak, że Lewy zawsze jest robotem. Jest nim prawie zawsze. Wyjątki zdarzają się rzadko, ale bywa tak - zwykle po sezonie, jeśli następnego dnia nie ma nic zaplanowane - że my wszyscy jesteśmy zmęczeni, bo już środek nocy, a on jeszcze muzykę podkręci i jeszcze potańczy. Krzyczy: "Nie spać! Bawić się!" - czytamy.
Przyjaciel piłkarza wspomina też jak Robert Lewandowski przyjmuje swoje sukcesy. Na Sport.pl opowiedział o reakcji "Lewego" na cztery pamiętne bramki w meczu z Realem Madryt. Grający wówczas dla Borussi Dortmund Polak strzelił w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów cztery gole, a jego druzyna wygrała 4:1.
(...) akurat w domu było sporo ludzi, więc czekaliśmy na niego z imprezą. Wchodzi, idę go wyściskać, a on tak spojrzał i się śmieje: "Maras, miałeś naczynia do zmywarki włożyć". I do Ani: "Kochanie, naleśniki bym zjadł". Mówię: "Chłopie, cztery gole Realowi strzeliłeś!". To nie była żadna poza.
Przyjaciele Roberta bardzo mocno podkreślają, że piłkarz zawsze jest taki sam, bez względu na ogromny wymiar sukcesów, jakie osiąga. Najważniejsza dla Roberta i tak jest rodzina i powrót do domu. To zresztą wiedzą o nim sami fani, którzy widzą wzruszające posty piłkarza na jego Instagramie.
Zobacz także: Trudne chwile w życiu Roberta i Anny Lewandowskich. "Długa rozłąka przed nami"
Robert Lewandowski faktycznie zawsze jest bardzo skromny. Cieszy się z sukcesów, jednak zawsze znajduje sobie kolejne cele. Jego przyjaciół już dawno to nie dziwi, "Lewy" zawsze mierzył wysoko i intensywnie ćwiczył, żeby osiągnąć kolejny szczebel kariery.
Robert Lewandowski nie obnosi się ze swoim majątkiem. Przyjaciele piłkarza wspominają, że wiele razy Lewy udzielił pomocy różnym organizacjom, nie pozwalając wspomnieć o sobie ani słowem.
Robert Lewandowski zawsze powtarza, jak ważna jest dla niego rodzina. Po każdym trudniejszym meczu, zamiast świętować i się bawić, woli jak najszybciej wrócić do żony i córek.