Po tym, jak Piotr Woźniak-Starak zaginął podczas rejsu na jeziorze Kisajno, cała Polska przez cztery dni z niepokojem śledziła doniesienia o jego poszukiwaniach. Wszyscy wierzyli w cud. Ten, niestety, się nie wydarzył. Ciało 39-letniego Piotra płetwonurkowie odnaleźli w czwartkowy poranek, 22 sierpnia, około 400 metrów od brzegu jego rodzinnej posiadłości.

Reklama

Żył szybko, jakby wiedział, że musi się spieszyć. (…) Nie potrafił i nie chciał być sam. Kochał ludzi, uwielbiał być z nimi. (…) Chcielibyśmy cofnąć czas, powiedzieć rzeczy niewypowiedziane, wysłuchać, czego nie zdążył wyrazić, coś dokończyć, zamknąć - napisała rodzina w nekrologu Piotra.

Producenta pożegnali także jego przyjaciele. Agnieszka Woźniak-Starak, jego żona i zarazem największa miłość jego życia, nie zdecydowała się na udzielenie żadnego komentarza i całkowicie wycofała się z życia publicznego.

Reklama

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak nie poprowadzi "Big Brothera". Wiemy, kto został nową prowadzącą!

Reklama
Reklama
Reklama