Reklama

Reklama

Jak po wyjściu na wolność radzi sobie Tomasz Komenda? Sprawdzili to reporterzy programu "Uwaga" w TVN, którzy towarzyszyli mężczyźnie w powrocie z więzienia do rodzinnego domu. Co powiedział Komenda po wejściu do mieszkania, w którym 18 lat czekał na niego pokój?

Ja pie***lę. Choinka. Okej, dobra...

Rodzina do marca nie rozbierała choinki, ponieważ Tomasz chciał zrobić to sam. W salonie na półkach odnalazł zaś prezenty dla mamy, które wykonał w więzieniu. Poprosił, żeby je zdjęła:

Mam prośbę taką, ja nie chcę tu myśleć o zakładzie karnym, chcę, żebyś zdjęła te prezenty

Oczywiście tego dnia w domu Tomasza nie zabrakło jego rodziny - mamy, braci, ich żon...

Wrak, bo wrak, ale jestem - mówił Komenda.

Żaden wrak. Teraz już nic Cię nie złamie - mówił brat.

Zobacz także: "Zrobiłbym dokładnie to samo" - prokurator, który skazał Komendę w 2000 roku, nie zamierza go przepraszać!

Co sam Tomasz mówi o życiu na wolności?

Nie dociera to do mnie, schodzą emocje, ale potrzeba czasu, ale to nie w 5 minut czy dwa dni, trzeba czasu, żeby zeszło ciśnienie - tłumaczył.

Tomasz może liczyć na wsparcie rodziny w każdym momencie. Musi się sporo nauczyć. Przede wszystkim - życia w dzisiejszych czasach.

Zobacz także: Nieludzkie traktowanie Tomasza Komendy w więzieniu! Opowiedział o tym po wyjściu na wolność

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama